|Jumin x Reader|Zaginiona kotka

289 21 7
                                    

[T/i]- twoje imię

[K/w]- kolor włosów

[i/k/z/p]- imię kolego z pracy

[i/sz]- imię szefowej

~♡~

Pracowałaś w jednym ze schronisk dla zwierząt. Często ratowaliście psy i koty z ulicy czy przyprowadzano do was zwierzęta z domów, w których się nad nimi znęcano.

Schronisko znajdowało się nieopodal lasu, wiecie- psy trzeba gdzieś wyprowadzać, a w centrum miasta nie było takiej możliwości.

Wyprowadzając parę psów na smyczy po lesie usłyszałaś dość głośne miałczenie. Nie dziwiłaś się, dookoła kręciło się pełno dzikich kotów. Ku twojemu zdziwieniu była to biała, rasowa kotka z pięknymi błękitnymi oczami.

-Co rasowy, zadbany kot robi w lesie?

Pieski były łagodne w stosunku do piękności o niebieskich oczach. Kazałaś im usiąść i grzecznie poczekać, a ty podeszłaś bliżej do kotki, która to ochoczo otarła się o twoje nogi.

Wzięłaś ją na ręce, chowając do swojej bluzy (nie mam pojęcia jak inaczej to wytłumaczyć) i razem z nią i pieskami udałaś się w stronę schroniska.

Wzięłaś ją na ręce, chowając do swojej bluzy (nie mam pojęcia jak inaczej to wytłumaczyć) i razem z nią i pieskami udałaś się w stronę schroniska

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Mniej więcej coś takiego)

Jak się okazało, kotka najprawdopodobniej nie miała czipa, co szło za tym- najpewniej musiała mieć na sobie obrożę z adresówką do jej właściciela. Musiała ją zgubić podczas przechodzenia przez krzaki.

Nie pozostało wam nic innego jak pozostawić ją w schronisku szukając informacji od właściciela w internecie, o zaginięciu kotki.

Najwidoczniej nie lubiła siedzieć sama w klatce, ponieważ niemal od razu zaczęła miałczeć pokazując swój sprzeciw.

-[T/i]! Posiedzisz z nią? Już nikt nie może przesłuchać jak miałczy...- zapytała twoja koleżanka z pracy.

-Jasne. Już idę.

I cóż można powiedzieć. Kotka od razu po zobaczeniu cię przestała przeraźliwie miałczeć i popatrzyła na ciebie z politowaniem.

-Oj, nie patrz tak na mnie. Znajdziemy twojego właściciela.- powiedziałaś, jakby miała cię zrozumieć.

~♡~

Minęło parę godzin. W tym czasie zaprzyjaźniłaś się z kotką, która bardzo chętnie się z tobą bawiła i przytulała się do ciebie co chwilę.

Zabawę przerwał wam [i/k/z/p], który kazał ci przyjść z kotką.

Jak się okazało- najprawdopodobniej znaleźliście właściciela kotki.

One-shots |Mystic Messenger| ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz