Zbliża się dzień wyjazdu .
Lena jest w pracy , jak zwykle zajmuje się papierami . Monika o dziwo nic nie mówi, chyba się przyzwyczaiła do ciszy. W wolnych chwilach siedzi na telefonie i gra w jakieś gierki. Lena troszkę jej nie ufa więc nie zamierzała się z nią zaprzyjaźniac. Niestety twierdzi , że Monika jest inna niż ona , patrząc na ubiór itd. , stwierdziła, że się nie dogadają, ale nie przeszkadza jej to jeśli chodzi o Pawła. I sama nie wie czy już też nie dać jej szansy , bo fajnie byloby miec jakas przyjaciolkowi moc jej o wszystkim opowiadac . . Ale za każdym razem kiedy ma ochotę to Monika zaczyna z tymi swoimi tekscikami i Lena już zakopuje się w papierach i odkopuję ją dopiero Paweł , zapraszając na miła wycieczkę do swojego gabinetu.Nagle do biura wpada Paweł i porywa swoją ukochaną tak jak zawsze.
Paweł- kochanie, chciałabym wypłacić Ci Twoje wynagrodzenie, ale chciałbym też żebyś kupiła sobie jakieś super ciuszki na wyjazd. Jesteś piękna, ale chciałbym w ten weekend widzieć Cie taka piękną jak tamtego wieczoru kiedy to twój kochany brat, postanowił nam przeszkodzić.
Paweł wręcza jej kopertę. Dziewczyna czuje się dziwnie, zapomniała chyba , że pracuję u Pawła i normalnie zasługuje na wypłatę. Chyba nie pracuję za pocałunki?
Lena - dziękuję , trochę mi głupio..
Paweł- jak głupio piękna ty moja, przecież zapracowałaś na to.
To jak mogę liczyć na jakieś piękne sukieneczki ? Najlepiej z odkrytymi ramionami, żebym mógł je całować tylko wtedy kiedy przyjdzie mi na to ochota . Tego weekendu chce Cie całą wycalowac i nie zamierzam męczyć się ze spodniami.Lena - aj zobaczymy co da się zrobić. nie jest zbyt ciepło?
Paweł- tam będzie, będzie gorąco!
Paweł z porzadaniem przyciągnął Lenę do siebie i jak zawsze całował tak namiętnie, że Lena bała się, że za chwilę już przeżyje swój pierwszy raz. Bała się bo czuła się tak jakby była na to gotowa już teraz. Co ten mężczyzna z nią robił. Wstydziła się tego o czym myśli, myśląc o bracie, czuła się jakby wszystko to co on o niej myślał zamieniała w pył, ale była już zakochana a miłość nie zna umiarow .
Po powrocie do domu Lena zajrzała w obecności mamy do koperty i zdziwiła się kwotą , która dostała za wykonana pracę. Mama też się zdziwiła, ale była dumna z córki, że tak dużo zarobiła.
Mama- jakbym miała Ci tyle zapłacić za twoją pracę u nas to niewiele by dla nas zostało.
Lena- mamo to inna branża, ma pod sobą parę sklepów, wiesz restauracja. To wszystko inaczej.
Tak sobie to tłumaczyła, ale domyśliła się, że to jest niemożliwe aż tyle zarobić za taką pracę.
Lena oddala mamie połowę swojego wynagrodzenia. Mama nie chciała przyjąć, ale Lena nalegała. Mama upierała się na swoim, więc Lena wyciągnęła słoik, wrzuciła tam pieniążki .Lena - czego tam Ci brakowało w lecznicy? Usg ? Już zaczynamy odkładać.
Mama - kochana córeczko jesteś wielka.
Lena- ty jesteś wielka mamo ,kocham Cie .
Zjedli razem, rodzinny obiad , tym razem zjawił się i Adam . Ale zjadł i nagle zniknął.
Lena -szkoda, że tak szybko uciekł chciałam go poprosić, chciałam żeby pojechał ze mną na zakupy. Jutro wyjezdam.. chciałam kupić sobie parę rzeczy.
Mama - kochanie na mnie też nie licz , państwo Kirmenowie przyjeżdżają ze swoimi buldogami.
Nie poznałaś sobie jakiejś koleżanki w pracy?Lena - w sumie mam , ale..
Lena spojrzała na swoje kontakty w telefonie i napisała do Moniki .
*Lena - hej Monia, pewnie słyszałaś, że wyjezdam z Pawłem.. ? Potrzebuje Twojej pomocy . *
*Monika- ależ oczywiście kochana, pisz gdzie i jestem . *
Lena podała jej adres i już za godzinę spotkały się w centrum handlowym.
Monika jak zawsze odstrzelona jakby szła na jakieś ważne spotkanie a Lena jakby wróciła ze szkolnego boiska . .
CZYTASZ
W POGONI ZA MIŁOŚCIĄ
RomanceHistoria zwykłej dziewczyny, o zwykłych marzeniach - o wielkiej miłości o rodzinie ,którą los ciężko doświadcza. Opowieść o braterstwie , przyjaźni, oddaniu, złej miłości...miłości? Czy Lena będzie szczęśliwa?