rozdział 30

27 3 0
                                    

Operacja Adama się udała.  Trafił na normalna salę gdzie można było go odwiedzać. 
Jeszcze jednak się nie wybudził to jednak mogło nastąpić troszkę później,  ponieważ dostawał silne leki przeciwbólowe. 
Miał dużo szwów i leki były naprawdę silne .
Mama z Moniką cały czas przy nim siedziały. 

Mama - kochanie jedz do domu odpocznijBędę tutaj z nim

Monika - nie mamo , proszę ty jedz.  Zobacz co z dziećmiChce być przy nim kiedy się obudzi .

Mama pojechała do domu .
Monika została z ukochanym .
Nagle zadzwonił telefon,  to Lena .

Monika- No hej Lena jak tam ?

Lena - No hej , dziękuję Ci ze mnie tutaj przywiozłaś.  Czuję się jakbym  była u babci której nie mam . Twoja ciocia jest wspaniała. 

Monika- cieszę się , mam nadzieję,  że będzie Ci tam dobrze się mieszkałoNiczym się nie przejmuj,  powolutku ułóż sobie życie

Lena - chciałabym jak najszybciej wziąć rozwód..

Monika- spokojnie na wszystko przyjdzie czasNajpierw niech trochę mnie czasu

Lena-  czemu Adam nie mógł do nas dojechaćTak szybko wyjechałaś.  Nawet nie zdążyłam Ci podziękować.

Monika- mój tata pilnie potrzebował kogoś do pomocy w ośrodku,  zadzwonił do Adama a ten nie chciał odmówić.  Taka rozłąka dobrze nam zrobi . Może w weekend do niego dojadę na razie muszę ogarnąć tu wszystkie sprawy

Lena - to nie mógł zadzwonićMartwiłam się

Monika- a wiesz coStało mu się coś z telefonem.  Dzwonił do mnie przed chwilą od mojego taty.  Nie ma tam żadnego sklepumówi że zamówił przez neta to wtedy na pewno zadzwoni .

Lena- No dobra.  Na pewno wszystko w porządku?  Nie ukrywacie nic przede mna? 

Monika- No co ty .. kochana za dużo przeszłaś , proszę odpocznij sobie.  Zscznasz nowe życie  . Pamiętaj, że cię kochamy .

W POGONI ZA MIŁOŚCIĄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz