rozdzial 54

16 3 0
                                    

Lena obudziła sie tylko na chwilę,
była bardzo wyczerpana dzisiejszym dniem, ale postanowiła zadzwonić do Krystiana żeby usłyszeć jego głos.

Krystian- taaak?

Lena - bardzo Cie kocham
skarbie .

Krystian- tak się martwię o ciebie . Denerwuje się, jutro dowiemy
się może co jest nie tak.
Odpocznij kochana jutro
wpadnę do ciebie jeśli nie
masz nic przeciwko.
Twój brat mi zaproponował nawet.

Lena- Oki, porozmawiamy sobie chciałabym Ci coś powiedzieć.

Krystian - mów teraz bo będę
myślał , coś złego?

Lena- kochanie jutro ,proszę ..

Krystian- bardzo Cie kocham.

Lena- mój kochany.
Do jutra.

Krystian położył się na łóżku,
zaczął myśleć o swojej ukochanej.
Tak bardzo chciał żeby po badaniach wszystko się wyjaśniło ,zeby było już dobrze .
Nagle usłyszal pukanie do drzwi .
Ubrał spodnie szybko i poszedł otworzyć.
To Kaśka, była kompletnie piana ,
ledwo trzymała się na nogach.

Krystian- dziewczyno co z tobą? !
Gdzie się tak nawaliłaś.
Nie jesteś zbyt mądra widzę .

Kaśka - mogę wejść?

Krystian - wchodź .
Napijesz się czegoś ,kawy ?
Herbaty ?

Kaśka- masz coś mocniejszego?

Krystian- nie dla ciebie .
Tobie już wystarczy .

Wstała I zaczęła się słaniać na
nogach w stronę Krystiana .
Przejechała po jego sutku .

Kaśka - nigdy Ci wcześniej nie przeszkadzało jak byłam piana .

Krystian- sam musiałem być też
nieźle wstawiony.
Proszę nie podchodż .

Kaśka- z tą małą to tak
na poważnie?

Krystian- bardzo poważnie.
Mam nadzieję, że na wzgląd na
naszą przyjaźń się z tym pogodzisz
i nie będziesz sprawiać mi problemów.
Było minęło.
Jeśli coś sobie wyobrażałaś
to wybacz .

Kaśka- phii przyjaźń.
Może tak na pożegnanie ostatnia
noc razem.
Że tak powiem wieczór kawalerski ?

Krystian - nie ma opcji .
Powinnaś się już położyć chyba.

Krystian poprowadził ją do łóżka,
Kaśka zawiesiła swoje ręce na
jego szyji , jednak on był nie ugięty. Ściągnął z siebie jej ręce i
przykrył ją kołdrą.
Dziewczyna była tak piana ,
że chwilę pomarudzila i
zaraz zasnęła.
Krystian odetchnął, spojrzał na
nią i sam zaczął myśleć jak
wgl coś mogło go z nią łączyć?
Nawet po pijaku ?
Zaśmiał się sam do siebie i
poszedł położyć się w salonie .

Z samego rana gdy Lena tylko
się obudziła.
Upewniła się czy ten test to
czasem nie był snem , gdy go
zobaczyła znowu zaczęła płakać.

Monika - kochanie nie pojedziemy
dopóki Krystian nie przyjdzie i
nie opowiemy mu o wszystkim .
Musimy być pewni, żebyśmy nie
cofali się w połowie drogi .

Lena- nie wytrzymam w tej niepewności.
Pójdę do niego i już, teraz
mu powiem o wszystkim.
Nie wytrzymam ani minuty dłużej .

Monika - spokojnie ,bez nerwów.

Lena - proszę, niech Adam mnie zawiezie .

Monika - pójdę z tobą. .

Lena - niee , muszę się zmierzyć
z tym sama. Dość kłamstw.
Niech to się skończy.
Adam ma rację to dziecko nie
jest niczemu winne , jest moje ,niewinne. Jeśli Krystian tego
nie zaakceptuje muszę wracać.
Nie mogę tutaj zostać.

W POGONI ZA MIŁOŚCIĄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz