Lena postanowila
pojechać do ojca żeby się
z nim pożegnać.
Obiecali sobie z ojcem, że
będą codziennie rozmawiać i
pisać do siebie.
Gustaw był troszkę zawiedziony odjeżdżając, że nie mógł przytulic swojego syna, ale postanowił nie spieszyć się i dać mu czasu tyle ile potrzebuje .
Adam wiedział, że wyjeżdża i oczywiście nie wytrzymał i z daleka obserwował pożegnanie Leny z tatą. Oczywiście chociaż jego dziecięca dusza chciała popędzić w ramiona
ojca to męska duma mu na to nie pozwoliła.
Odjechał, żeby Lena go
nie zauważyła. Gdy wracała, źle się poczuła
i postanowiła zatrzymać się w
kawiarni i napić herbaty ,odpocząć.
Nie wiedziała, że kawiarnia należy
do znajomego Pawła.
Znajomy od razu skojarzył Lenę i zadzwonił do Pawła.
Paweł od razu przyjechał, udawał
że jest tam przypadkiem .Paweł- część skarbie.
Co tutaj robisz?Lena- co ty tutaj robisz ?
Nie mów do mnie tak proszę.
Nic nas nie łączy.Paweł- proszę Cie przestań,
będziemy mieli dziecko .Złapał ją za dłoń i przyciągnął
do siebie.
Znalazła się bardzo blisko niego , normalnie zawsze miękła i już była jego ,ale nie tym razem.
Lena od razu wyrwała dłoń z jego uścisku, nie siłował się z nią bo nie chciał jej skrzywdzić.Lena - tylko dziecko będzie
nas łączyć.
Między nami już nic nie będzie.Widać było bo jego twarzy, że strasznie go to zabolało.
Miał strasznie smutne spojrzenie.Paweł- nie tracę nadziei.
Cały czas cie kocham.Lena - a ja przestałam już
cie kochać dawno temu.Paweł- zmieniłem się.
Daj mi szansę.
Wychowajmy naszego
maluszka razem.Lena- nie denerwuj mnie proszę.
Nagle Lena poczuła ból w dolnej części brzucha . Nerwy jej nie służyły.
Paweł- kochanie wszystko dobrze ?
Lena - jak będziesz tak się
zachowywał to niestety nie , nie bedzie dobrze.Paweł- jedziemy do szpitala?
Lena - jakbyś mógł zadzwoń
po mojego brata lub Jędrzeja.Paweł- chodz odwiozę cie .
Lena - nie chce.
Paweł - nie masz wyjścia.
Wziął ją na ręce, ona myślała o tym, żeby go uderzyć, ale nie chciała go krzywdzić , nie lubiła komuś sprawiać bólu.
Paweł odwiózł Lenę do domu . Wszystkich postawili na nogi.
Mama zaczęła dziękować Pawłowi.Paweł- proszę nie dziękować.
To moja żona i moje dziecko.Mama spojrzała zmieszana na Jędrzeja.
Jędrzej- tak , dobrze że martwisz
się o dziecko . Ale zdajesz sobie sprawę, że nie masz już
szans u Leny ?
Ona potrzebuje teraz spokoju.Paweł- proszę mi nie mówić
co mam robić. Chce walczyć o
nią i wszystko naprawić.
Niech ona zdecyduje ,dobrze ?Jędrzej postanowił nic nie mówić.
Z jednej strony Paweł miał rację. Zabrakło mu argumentów i
wyszedł z domu na spacer z psami.
Dołączył do niego Adam .
Rozmawiali o Lenie i Pawle ,
o dziecku .
Aż wreszcie zaczęli rozmawiać o Gustawie .Adam-szczerze mówiąc, nie
wyobrażam sobie mojego
ojca z innym mężczyzną, serio .
Trochę to dziwne i obleśne dla mnie. Czuje się dziwnie jak o tym pomyślę. Nie wiem czy miałbym mu nawet odwagę podać rękę, temu komuś.
Nie wiem co myśleć i co czuć.
Zawsze miałem go za
takiego silnego mężczyznę,
a teraz wydaje mi się taki..
no wiesz..Jędrzej- rozumiem cie, dla
mnie to też jest obce .
Szczerze nigdy nawet nie
znałem kogoś wśród moich
znajomych o innej orientacji.
Ale czy to zależy od nas
kogo kochamy?
To samo przychodzi i odchodzi .
Nie zawsze mamy na to wpływ. Przecież nikomu krzywdy nie robią, niech się kochają. Nikt nam nie zagląda do
sypialni to czemu my mamy
komuś zaglądać?
Wiem , że Ci ciężko i w tej
w innych sprawach mu wybaczyć,
ale z czasem się przełamiesz.
Czas i tylko czas sam swoje zrobi .

CZYTASZ
W POGONI ZA MIŁOŚCIĄ
RomanceHistoria zwykłej dziewczyny, o zwykłych marzeniach - o wielkiej miłości o rodzinie ,którą los ciężko doświadcza. Opowieść o braterstwie , przyjaźni, oddaniu, złej miłości...miłości? Czy Lena będzie szczęśliwa?