Vlad
- Dobrze cię widzieć, Edgar. Siadaj, proszę.
Chłopak wszedł do mojego hotelowego pokoju, trzymając w dłoni aktówkę. Nie mogłem wyjść z podziwu, jak ten młody człowiek zmienił się w ciągu ostatnich miesięcy. Dzięki moim dojściom mogłem zapewnić mu naprawdę dobre życie. Cieszyłem się, że prototypy Edgara spotykały się z takim entuzjazmem ludzi, w którymi współpracowałem.
Edgar usiadł przy stoliku, wcześniej zdejmując skórzaną kurtkę.
- Whisky?
- Możesz nalać.
Uśmiechnąłem się kącikiem ust i zrobiłem to, o co poprosił mnie mój gość.
Nalałem sobie i Edgarowi po szklaneczce whisky, dzięki czemu miało nam się lepiej pracować. Postawiłem szklane naczynia na stoliku. Edgar w tym czasie wyciągnął z aktówki dokumenty, które miałem podpisać, zanim miał wrócić do Rosji. Przejrzałem wszystko na spokojnie, milcząc. Edgar również nie lubił rzucać słów na wiatr. Byliśmy konkretnymi mężczyznami.
Przeczytałem o wszystkich nowych prototypach urządzeń, które tworzył, a następnie złożyłem podpis na dole dokumentu, który świadczył o tym, że dawałem mu wolną rękę. Edgar miał niebawem wrócić do naszego rosyjskiego laboratorium, w którym tworzył cuda. Poznałem tego chłopaka dzięki Laurentowi. Edgar po ograniczeniu kontaktu ze swoją przyjaciółką, która była Elaine, trochę przygasł. Starałem się umawiać go na randki, ale Edgar nie był chętny na związek. To nas łączyło.
- Tworzysz tą protezą dla pana Rodrigueza? - spytałem, gdy Edgar chował dokumenty do teczki.
- Za dwa tygodnie powinna zostać ukończona. Jestem z niej dumny.
Uśmiechnąłem się, bawiąc się whisky.
- Vlad, jutro odbywa się aukcja handlu żywym towarem, prawda?
- Tak - przyznałem, przeczesując palcami włosy. - Jestem trochę sceptycznie nastawiony, bo mają być tam członkowie Yakuzy, ale wiesz, że gdyby coś mi się stało, to ty dostaniesz cały mój dobytek.
Edgar przewrócił oczami, patrząc na mnie, jakbym urwał się z księżyca.
- Nie umrzesz. Nawet tak nie mów. Potrzebuję cię jako mojego szefa i kolegę.
- Daj spokój. Jestem od ciebie starszy o piętnaście lat. Nie traktuj mnie jak kolegę.
Chłopak wstał. Podszedł do okna i spojrzał na wieczorną panoramę Seulu. Miasta, do którego lgnęli turyści i fani K-Popu, którzy nie wiedzieli jednak, co działo się w tutejszych podziemiach pod osłoną nocy.
Po tym, jak Edgar pomógł w porwaniu Elaine, zmienił wygląd. Przefarbował włosy na ciemny brąz i zrobił sobie kilka tatuaży. Uważałem, że ta zmiana była niepotrzebna, ale zdrada przyjaciółki sprawiła, że chłopak stał się kimś zupełnie innym. Nie uśmiechał się już tak często, jak kiedyś. Nie żartował, choć wcześniej lubił to robić. Porzucił naukę na uniwersytecie, ale to akurat nie było błędem, gdyż jego praca jako naukowca była na naprawdę wysokim poziomie. W przyszłości miałem zamiar załatwić mu pracę na Harvardzie, ale nie chciałem mu jeszcze o tym mówić. Na razie musiał pracować nad swoimi eksperymentami, aby były jak najlepsze.
- Coś się z tobą dzieje. Nigdy dużo nie mówisz, ale ewidentnie coś cię gryzie.
Podszedłem do niego. Stanąwszy obok, spojrzałem na miasto, które pod nami tętniło życiem.
- Jestem zmęczony. Czuję się wypalony.
Faktycznie, na twarzy Edgara można było zobaczyć oznaki zmęczenia. Miał podkrążone oczy, a jego skóra stała się nienaturalnie blada. Zakląłem pod nosem, zdając sobie sprawę z tego, że to była moja wina, iż tak się przemęczał.

CZYTASZ
The Devil's Notes
ActionVlad Perrington ma wszystko. Jest słynny z precyzji w zabijaniu, a także podszywania się pod różnych ludzi. Jest ceniony w środowisku mafijnym. Mimo, że jest bogaty i otacza się pięknymi kobietami, wciąż nie spotkał miłości swojego życia. Mężczyzna...