19

3.3K 117 15
                                    

Ebony

Siedziałam w ogrodzie Ahmeda. Byłam owinięta kocem i kołysałam się w przód i w tył, obejmując rękami przyciągnięte do piersi nogi. Usiadłam pod murem, którym otoczony był dom mężczyzny. Wcześniej siedziałam przy bramie, ale szejk wzmocnił alarm, który zaczynał dzwonić gdy tylko ktoś zbliżał się do bramy.

Myślałam o tym, aby wspiąć się na mur, ale nogi mi się z niego ześlizgiwały. W końcu się poddałam. Mój nowy właściciel przyniósł mi koc i otulił mnie nim, po czym pocałował mnie w czoło i poszedł do domu, aby zająć się pracą. Wiedział, że nie chciałam z nim rozmawiać. Zdziwiłam się, że siłą nie zaciągnął mnie do sypialni i nie związał, abym posłusznie czekała na jego powrót. Może Ahmed miał być dla mnie lepszy od Kazumy. Tylko na myśl trzymała mnie przy życiu.

Powoli docierało do mnie to, co się stało. Nie miałam już nawet siły na płacz. Łzy nic mi nie dawały. Czułam się obolała. Nie tylko na zewnątrz, ale również w środku.

Seks, który dostałam za karę, był brutalny i trudny do zniesienia. Kazuma często pieprzył mnie ostrzej niż Ahmed, ale zawsze odpowiednio mnie do tego przygotowywał. Upewniał się, że byłam wystarczająco wilgotna, abym mogła bez żadnych oporów przyjąć w siebie jego penisa. Najpierw dawał mi klapsy ostrzegawcze, jak lubił je nazywać, abym stopniowo przyzwyczajała się do bólu. Po wszystkim brał mnie na ręce i w końcu zasypiałam z wykończenia w jego ramionach.

Kazuma mnie zostawił. Oddał jak psa do schroniska, którym już nie chciał się opiekować. Nie miał nawet na tyle honoru, aby się ze mną pożegnać. Wystarczyło, że poczułam coś do Vlada i pokazałam wszystkim swoje uczucie, aby mój narzeczony zrozumiał, że nigdy go nie pokocham.

Powoli wstałam. Owinęłam się ciaśniej kocem. Mimo, iż na zewnątrz było ciepło, czułam dreszcze. Za nic nie potrafiłam się ogrzać.

Kilka godzin temu obudziłam się w ramionach Ahmeda. Szejk pocałował mnie w usta, gdy uniosłam powieki, a potem zaczął mnie komplementować. Wzdychałam z bezsilności, gdy przewrócił mnie na plecy i zaczął lizać moją cipkę. Nie przestał, dopóki nie osiągnęłam orgazmu. Próbowałam udawać, że to, co mi robi, mnie nie podnieca, ale po tylu latach niewoli moje ciało nauczyło się, jak reagować, aby zadowolić mojego oprawcę. Czyniło to ze mnie kogoś żałosnego, z czego zdawałam sobie sprawę, ale nikt nie miał prawa mnie oceniać.

Zagubiłam się w życiu i kurczowo trzymałam się Kazumy, który jako jedyny człowiek w moim więzieniu dawał mi namiastkę normalności. Nie był dla mnie dobry, ale nie był też najgorszy. Zaczął zmieniać się w potwora w chwili, w której pokazałam, że zależy mi na kimś, kto nie był nim. Może moje uczucia do Vlada były błędem, ale nie potrafiłam kontrolować serca. Ciało było w stanie nauczyć się żądanych reakcji, ale nikt nie był w stanie wpłynąć na to, co czułam.

Przeszłam przez piękny ogród szejka. Podziwiałam kolorowe kwiaty, wysokie drzewa i piękną trawę. Miałam bose stopy. Ahmed uznał, że dzięki temu oderwę się od myśli o ucieczce. Stwierdził, że gdybym wyszła poza jego posiadłość bez butów, szybko zrobiłabym sobie krzywdę w stopy. Jakby to, co wczoraj z nimi zrobił, wcale nie było bolesne.

Podeszłam na taras i weszłam na niego drewnianymi schodkami. Usiadłam na kilkuosobowej huśtawce. Nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Podniosłam z zaciekawieniem uwagę i zobaczyłam dziewczynę, która wczoraj przyniosła mi herbatę.

Brunetka miała na sobie erotyczny strój pokojówki, który odkrywał jej sutki i pośladki. Podobnie jak ja, miała bose stopy. Na szyi miała gruby choker, który mógł imitować obrożę.

Kobieta wyglądała na dwadzieścia pięć lat. Nie miała na twarzy makijażu. Była śliczna. Ahmed miał konkretny typ dziewczyny. Widać było na pierwszy rzut oka, że kobieta była podobna do mnie.

The Devil's NotesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz