63

2.6K 80 5
                                    

Ebony

- Tak się cieszę, że ciebie poznałam! Nie wiedziałam, że mamy tak wiele wspólnego!

Trzymałam Tillie Maxwell za ręce i uśmiechałam się do niej promiennie. Ukochana Mavericka okazała się cudowną dziewczyną. Od razu złapałam z nią dobry kontakt.

- Nasi mężczyźni lubią porwania, ale co z tym zrobić? Nie masz pojęcia, jaka byłam wściekła na Mava, gdy wysłał po mnie Angelo, aby ten mnie uprowadził. Okropnie się bałam. Nie wiedziałam, jak zareaguję, gdy zobaczę Mavericka. Nie było kolorowo. Chciałam od niego uciec i wielokrotnie się stawiałam, ale ostatecznie to on wygrał. Mav nigdy by mi nie odpuścił. Kocha zwyciężać.

Zaśmiałam się, kręcąc z niedowierzaniem głową.

Tillie zaczesała za ucho kosmyk różowych włosów. Spojrzała w widok za oknem i zmarszczyła brwi, jakby coś ją męczyło.

- Ebony, muszę ci coś wyznać. Nie chcę budować naszej znajomości na kłamstwie.

Teraz to ja zmarszczyłam brwi i zmrużyłam podejrzliwie oczy.

- O co chodzi?

Dziewczyna wstała z łóżka, na którym do tej pory siedziałyśmy. Podeszła do okna i objęła się rękoma. Nie chciałam naruszać jej strefy prywatności, dlatego sama nie wstałam, choć korciło mnie, aby to zrobić.

- W trakcie mojej nocy poślubnej z Maverickiem dołączył do nas Vlad. Kochaliśmy się we trójkę. Na pewno wiesz, że Vlad ma w sobie coś, co przyciąga kobiety jak magnes. Mimo, że kocham Mava ponad życie, to do Vlada również coś poczułam. Nie zakochałam się w nim. Co to, to nie. Po prostu pragnęłam jego dominacji i tego błysku w oku, który kazał mi padać przed nim na kolana za każdym razem, gdy go widziałam. To było coś silniejszego ode mnie i nie potrafiłam tego powstrzymać. Po nocy poślubnej moje uczucia do niego jednak się uspokoiły. Dlatego chciałabym, żebyś wiedziała, że nigdy nie spróbuję odbić ci Vlada. Widzę, że jesteś z nim szczęśliwa i boli mnie, że muszę ci wyznać, iż kiedyś się z nim kochałam, ale...

- W porządku.

Tillie odwróciła się do mnie z szokiem wymalowanym na twarzy. Uniosła z niedowierzaniem brwi. Była przerażająco blada. Na pewno stresowała się tą chwilą, ale ja doceniałam, że mi wszystko opowiedziała.

- Naprawdę? Nie gniewasz się na mnie?

- Dlaczego miałabym się na ciebie gniewać? - spytałam, wstając i podchodząc do niej. Stanęłam obok dziewczyny, kładąc jej dłoń na ramieniu. - Jak sama mówiłaś, Vlad ma w sobie coś, co każe ci mu ulec. To naturalne. Poza tym, kochałaś się z nim na długo przed tym, zanim on poznał mnie. Wszystko jest więc w porządku.

- Och, Ebony. Dziękuję ci. Jesteś niesamowita.

Różowowłosa zarzuciła mi ręce na szyję. Wtuliła się we mnie z całej siły, a ja poklepałam ją lekko po plecach i puściłam.

Po rozmowie z dziewczyną zeszłam na dół. Tam okazało się, że gdy nas nie było, w domu rozpętało się piekło.

Nie mogłam uwierzyć w to, że mężczyzna, który zajmował się Felixem, gdy ten był małym chłopcem, nas odnalazł. Chciał zabić swoje dziecko, upokarzając je do granic wytrzymałości. Było mi niemiłosiernie żal tego chłopca, który z dnia na dzień stał się bezdomny, potem pożegnał matkę, a na koniec trafił pod dach człowieka, którego nie znał, ale który był jego ojcem.

Jak się okazało, Maverick i Vlad zajęli się mężczyzną, który uczynił z życia Brynne i Felixa piekło. Mój ukochany poprosił, abym nie schodziła do piwnicy, gdyż widok, który mogłam tam zastać, miał być dla mnie zbyt drastyczny. Zaufałam mu i poszłam do Felixa, którego przytuliłam do piersi i w takiej pozycji zasnęliśmy w jego pokoju.

The Devil's NotesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz