Vlad
Przebrałem się w garnitur, ale szybko zrozumiałem, że był to zły pomysł. Oficjalny strój zmieniłem więc na koszulkę z krótkim rękawem i dopasowane czarne spodnie. Na stopy założyłem czarne trampki. Może wyglądałem w tym stroju, jakbym na siłę próbował się odmładzać, ale nikogo nie udawałem. Taki po prostu byłem. Ponadto, nie chciałem, aby Brynne pomyślała, że się dla niej wystroiłem.
Zostało dziesięć minut do spotkania. Zszedłem więc na dół i zobaczyłem Ebony, która była pogrążona w rozmowie z Edgarem. Wiedziałem, że będę musiał zostawić ich samych na jakiś czas. Nie czułem potrzeby, aby uczestniczyli w rozmowie między mną, Brynne, a moim synem. Wolałem zmierzyć się z tym samotnie, choć nie byłem pewien, czy sobie poradzę.
Ebony zaśmiała się, gdy Edgar coś powiedział. Chłopak zakłopotał się i odwróciwszy wzrok, wplótł palce dłoni we włosy. Wątpiłem w to, że Edgarowi spodobała się Ebony. Nie twierdziłem, że nie była śliczna, bo była najpiękniejszą dziewczyną, jaką w życiu spotkałem, jednak Edgar lubił kobiety dominujące.
Rozumiałem jego potrzebę. Mężczyzna, który miał dość czucia się panem sytuacji w każdym aspekcie życia, czasami potrzebował sobie odpuścić. Do takiej grupy zaliczał się właśnie Edgar. Zawsze miał nad wszystkim kontrolę, ale tylko ślepiec nie zauważyłby, co robiła z nim ta nieustanna chęć perfekcyjności.
- Zostaniecie tutaj, dobrze?
Moja królewna na mnie spojrzała. Zostawiając Edgara w tyle, podeszła do mnie. Na jej twarzy pojawiło się współczucie. Wiedziałem, że Ebony chciała towarzyszyć mi w tych trudnych chwilach, ale musiałem uporać się z tym samodzielnie, jak na dorosłego mężczyznę przystało. Nie oznaczało to jednak, że nie doceniałem jej wsparcia. Kochałem ją za to, że była dla mnie tak wyrozumiała i...
Dobry Boże, właśnie przyznałem się przed samym sobą do tego, że ją kochałem.
Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy mówili, że trafiła ich strzała amora. Uważałem taki wytwór za coś niemożliwego do osiągnięcia. Zakochanie było przyjemnym uczuciem, które towarzyszyło parze na początku ich relacji, jednak z czasem to się wypalało. Coś, co ludzie początkowo uważali za miłość, okazywało się kłamstwem. Nie chciałem, aby ze mną stało się coś podobnego, ale naprawdę poczułem przy Ebony coś, czego nie czułem nigdy wcześniej. Odnosiłem wrażenie, że moje życie bez niej byłoby puste. Nigdy nie pozbierałbym się, gdyby ode mnie odeszła. Pewnie walczyłbym z bólem do końca mojego życia i już nigdy nie związałbym się z żadną kobietą. Nie chciałem dopuszczać takiej możliwości, ale musiałem mieć się na baczności, aby nie zawieść się, gdy Ebony postanowi jednak zostawić faceta z dzieckiem i poszukać dla siebie kogoś w swoim wieku.
Ebony zarzuciła ręce na moją szyję. Spojrzałem w jej oczy, po czym zmierzyłem wzrokiem jej sylwetkę. Na wieczór ubrała czerwoną sukienkę, w której prezentowała się jak upadły anioł. Mogłaby wodzić mnie na pokuszenie, a ja z chęcią oddałbym się w jej władanie.
- Powodzenia, Vlad. Nie martw się o nas. Zaopiekuję się Edgarem.
Uśmiechnąłem się, po czym odchrząknąłem.
- Tylko nie zajmuj się nim zbyt dobrze, bo jeszcze mu się spodoba.
Dziewczyna pocałowała mnie w czubek nosa. Żadna kobieta, z którą w przeszłości uprawiałem seks, nigdy nie całowałaby mnie w tak delikatny sposób. Każda pragnęła mnie w całości, jednak nie skupiały się one na czułych pieszczotach, a jedynie na wpijaniu się w moje usta i ssaniu mojego kutasa do upadłego.
Pożegnałem się z dwójką moich najbliższych i udałem się do wejścia, aby przywitać Brynne i mojego syna. Jako, że mieliśmy w Rosji lato, było stosunkowo ciepło.

CZYTASZ
The Devil's Notes
AçãoVlad Perrington ma wszystko. Jest słynny z precyzji w zabijaniu, a także podszywania się pod różnych ludzi. Jest ceniony w środowisku mafijnym. Mimo, że jest bogaty i otacza się pięknymi kobietami, wciąż nie spotkał miłości swojego życia. Mężczyzna...