47

2.6K 83 2
                                    

Ebony

- Chciałbym założyć ci na szyję obrożę, kochanie. Symbol tego, że oficjalnie biorę cię w posiadanie jako moją uległą. 

Zaschło mi w gardle. Wpatrywałam się we Vlada ze łzami w oczach. Byłam taka szczęśliwa, jak nigdy wcześniej. Myślałam, że już nigdy nie zaznam takiego spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Odkąd pamiętam, uważałam klęczenie przed mężczyzną za oznakę słabości, lecz Vlad sprawił, że zmieniłam na ten temat zdanie.

Już za chwilę Vlad Perrington miał stać się moim panem. Moim właścicielem. Moim księciem i moim wybawcą. 

Nie mogłam się tego doczekać, ale ze wzruszenia gardło ścisnęło mi się tak mocno, że nie byłam w stanie się odezwać. Mój zabójczo przystojny Rosjanin przyszedł mi jednak z pomocą. Wyjąwszy z pudełeczka połyskującą obrożę, chwycił ją w jedną dłoń, a drugą ujął mój podbródek. Uśmiechnął się, kciukiem przesunąwszy po moim policzku.

Wpatrywałam się w niego jak w Boga. Byłam mu do bólu oddana. Szanowałam go i chciałam z nim obcować. Pragnęłam Vlada całą sobą, a skoro on zdecydował się dać mi coś, czego nie ofiarował nigdy żadnej kobiecie, musiałabym być głupia, aby nie przyjąć tego cennego i niezwykle potężnego daru.

- Pożądam cię, Ebony Perrington. Pragnę cię szkolić, abyś mogła rozkwitnąć i stać się silną i niezależną kobietą. Obiecuję ci, że z chwilą, w której założę ci obrożę, będę traktował cię jak moją własność. Nie myl tego jednak ze zniewoleniem, kotku. Będziesz wolnym człowiekiem, ale będziesz podlegać mojej ocenie. W zależności od twojego postępowania, będę dawał ci nagrody, a czasami kary. Chcę przeprowadzać z tobą treningi i wprowadzić cię do pięknego świata dominacji i uległości. 

Wzruszyłam się. Zacisnęłam wargi w wąską kreskę, aby się nie rozpłakać. Czułam się niemal tak, jakby Vlad zamierzał mi się oświadczyć. Jakby na to nie patrzeć, w pewnym sensie właśnie to robił. Czynił ze mnie swoją uległą, co było nawet silniejszym zobowiązaniem, niż gdybym została jego narzeczoną. 

- Zawsze będę traktował cię na równi ze sobą, perełko. Będę o ciebie dbał i kochał cię całym sercem. Co ja pieprzę, już cię kocham. Stało się to tak szybko i nagle, ale wiem, że to jest właściwe. Zakochałem się w tobie, moja niewolnico. Kurwa, nie będziesz już moją niewolnicą. Nareszcie będę mógł nazywać cię swoją uległą. 

Roześmiałam się. Vlad posłał mi pełen miłości uśmiech. Gdybym nie klęczała, na pewno w tej chwili padłabym na kolana przed moim cudownym bogiem. 

- Wielokrotnie dopadną cię wątpliwości. Będziesz miała ochotę zerwać obrożę z szyi i ode mnie odejść. Trening na uległą nigdy nie jest łatwy. Wymaga wielu wyrzeczeń i chęci otwarcia się na nowe doznania. Biorąc pod uwagę, jak zachowałaś się dziś w klubie, kiedy pieprzyliśmy cię z Domenikiem, nie będziesz miała większych problemów z nowymi wyzwaniami, jakie przed tobą postawię. Będę cię wspierał i uskrzydlał tak, jak ty robisz to ze mną, perełko. Nie przedłużając, czy zgodzisz się zostać moją uległą, Ebony Perrington? 

To był ten moment. Chwila, na którą czekałam od zawsze, ale kilka lat temu jeszcze o tym nie wiedziałam. 

Uśmiechnęłam się do Vlada. Złożyłam ręce za plecami, pokazując mu swoją uległość. Skinęłam głową. 

- Tak, panie. Pragnę zostać twoją uległą. 

Zanim Vlad objął obrożą moją szyję, powiedziałam mu coś jeszcze. Skoro on skierował do mnie tyle pięknych słów, nie mogłabym pozostać mu dłużna. 

- Zakochałam się w tobie w chwili, w której zobaczyłam cię na aukcji handlu żywym towarem, panie - wyznałam, czując gulę w gardle na wspomnienie tamtego okropnego wieczoru, w trakcie którego Vlad został porwany. - Nie wiedziałam, co się ze mną działo, gdy na ciebie patrzyłam. Fascynowałeś mnie nie tylko dlatego, że byłeś starszy i wyglądałeś jak żywcem ściągnięty z okładki magazynu. Podobało mi się to, co widziałam w twoich oczach. Pragnęłam cię poznać, ale bałam się, że Kazuma zobaczy, co się ze mną dzieje i mnie za to ukarze.

The Devil's NotesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz