Ebony
- Jedziemy do domu?
Odwróciłam się nerwowo, patrząc na ulicę, którą minęliśmy. Wiedziałam, że to tam powinniśmy skręcić, aby dojechać do posiadłości Yakuzy.
- Nie, kotku. Zabieram się w miejsce, w którym powinnaś znaleźć się już jakiś czas temu.
Krew zaczęła szybciej krążyć w moich żyłach. Mój oddech przyśpieszył. Niechcąco położyłam dłoń na udzie Kazumy. Wcale nie chciałam tego robić, ale zaczęłam bać się nie na żarty. Moje ciało zachowywało się niezgodnie z moimi poleceniami.
- Kazuma?
Mężczyzna warknął gardłowo. Rzucił mi grobowe spojrzenie, pod którym poczułam się jak mała dziewczynka, która została przyłapana na czymś, czego nie wolno jej było zrobić i miała zostać za to ukarana. Znałam mojego narzeczonego już tak długo, że wiedziałam, iż mogłam spodziewać się po nim wszystkiego, co najgorsze.
- Zachowałaś się dzisiaj niegodnie - zaczął mówić, a ja odsunęłam od niego dłoń, bojąc się, że złamie mi ją w przypływie furii. - Nie tak cię wychowywałem, przyszła żono. Jestem na ciebie wściekły za to, że zakochałaś się w jakimś pierdolonym Rosjaninie. Mnie znasz od niemal dekady, a wciąż nie potrafisz mnie pokochać, podczas gdy na niego patrzysz jak na księcia z bajki.
- Nie można zmusić kogoś do uczuć, Kazuma. Błagam cię, nie karz mnie za to. Przecież nic złego się nie stało. Vlad wygrał walkę i...
- Nie masz pojęcia, jakie czekają go konsekwencje.
Moje ciało pokryła warstwa potu. Dłonie zaczęły mi drżeć. Kazuma nigdy nie rzucał słów na wiatr.
- O co chodzi? O jakich konsekwencjach mówisz?
- Och, moja naiwna i głupiutka Ebony - zacmokał, biorąc ostry skręt w lewo. Musiałam przytrzymać się fotela, aby nie uderzyć głową o deskę rozdzielczą. - Znasz nas od dziewięciu lat i nie zauważyłaś, że Shin woli mężczyzn?
Nie obchodziła mnie seksualność Shina. Nie znosiłam tego człowieka, więc dlaczego miałoby mnie interesować to, do kogo czuł pociąg seksualny? Niemniej w chwili, w której Kazuma mnie w tym uświadomił, dotarło do mnie, co jego słowa oznaczały.
Nie miałam już wątpliwości co do tego, że Shin miał zamiar zabawić się Vladem. To, co działo się w sali, w której przed kilkoma laty mnie brutalnie zgwałcono, było tylko początkiem zabawy. Tak naprawdę już wtedy Nakamura szykował swoje sidła na Vlada. Od początku wiedział, co będzie działo się w późniejszym okresie niewoli Vlada, ale jak to miał w zwyczaju, po prostu się z nami bawił.
Schowałam twarz w dłoniach. Starałam się zachować spokój, ale kiedy nie było mnie przy Vladzie, martwiłam się o niego o wiele bardziej. Byłam pewna, że Kazuma celowo wywiózł mnie daleko od miejsca walki oraz domu Yakuzy po to, aby Shin mógł zrobić to, czego pragnął od dawna.
Pokręciłam przecząco głową, jakby w ten sposób rzeczywistość miała się zmienić. Nie chciałam nawet zastanawiać się nad tym, co czuł Vlad w takiej chwili. Znając jego osobowość, na pewno podda się Shinowi, aby mnie uratować, ale nie stracić przy tym swojej godności. W tej chwili żałowałam, że tak spoufaliłam się z pięknym Vladem Perringtonem. Nie powinnam była z nim rozmawiać, ale chęć poznania kogoś, kto nie był członkiem Yakuzy, wzięła nade mną górę. Teraz Vlad miał ponosić konsekwencje mojego lekkomyślnego zachowania. Czułam się z tym okropnie, gdyż ten cudowny człowiek nie zasłużył na tak przedmiotowe traktowanie. Może gdybym nie zwróciła na niego uwagi, los Vlada byłby inny, a może tylko to sobie wmawiałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/305031536-288-k765120.jpg)
CZYTASZ
The Devil's Notes
AcciónVlad Perrington ma wszystko. Jest słynny z precyzji w zabijaniu, a także podszywania się pod różnych ludzi. Jest ceniony w środowisku mafijnym. Mimo, że jest bogaty i otacza się pięknymi kobietami, wciąż nie spotkał miłości swojego życia. Mężczyzna...