Edgar
Czułem motylki w brzuchu. Dosłownie, zachowywałem się jak nastolatka, która miała iść na randkę z chłopakiem swoich marzeń, do którego wzdychały wszystkie dziewczyny w szkole.
Siedziałem w biurze Domenica, czekając na Vlada i kobietę, której miałem oddać się we władanie. Nie zastanawiałem się dwa razy nad propozycją mojego szefa, który jednocześnie był moim przyjacielem. To była moja szansa. Wierzyłem w to, że nowa pracownica klubu będzie singielką, więc będę mógł do niej uderzyć. Byłem potwornie podekscytowany tym, że moje życie miało szansę się zmienić. To miał być tylko tydzień pełnej uległości kobiecie, ale zapowiadał się ekscytująco.
- Zaraz posikasz się w spodnie, Edgar.
Spojrzałem na Domenica, unosząc butnie jedną brew.
- Lepiej nie, bo założyłem moje najlepsze bokserki.
Mężczyzna zaśmiał się, kręcąc głową.
- Master Rose również będzie obecny podczas rozmowy kwalifikacyjnej z nową dziewczyną. Jest jednym z najlepszych dominujących, jakich znam. Jego spojrzenie będzie przydatne.
Archibald Rose, nazywający siebie Masterem Rose, był świetny w swoim fachu. Nie byłem jego dobrym przyjacielem, ale zdołałem zamienić z nim kilka słów. Na kilometr czuć było bijący od niego autorytet. Ten człowiek był chodzącą władzą. Nie fantazjowałem o tym, aby ulegać mężczyźnie, ale kiedy Rose przechodził obok mnie, czułem wewnętrzną potrzebę, aby paść przed nim na kolana i wycałować te jego skórzane buty sprowadzane z Włoch.
Kiedy Master Rose wszedł do gabinetu szefów, odruchowo wstałem. Wygładziłem swoją koszulkę z logo zespołu rockowego, jednak przy tym facecie prezentowałem się po prostu śmiesznie.
Mężczyzna wyciągnął do mnie rękę na powitanie. Usiadł na kanapie obok mnie, a ja przełknąłem ślinę, czując się jak uczeń na przesłuchaniu na dywaniku dyrektora.
- Słyszałem, że zgodziłeś się zostać uległym naszej nowej dominy, Edgar.
Kurde, pamiętał moje imię. W porządku, musiałem przestać zachowywać się jak jego wielbiciel.
- To prawda. To będzie dla mnie wspaniałe przeżycie i lekcja na całe życie.
- Ładnie rymujesz - oznajmił, zakładając dumnie na nogę na nogę, kiedy ja spiekłem raka na twarzy.
- Edgar lubi uległość - rzekł siedzący za biurkiem Domenic, a ja myślałem, że zaraz spalę się ze wstydu. Zachowywałem się przy nich jak ich wierny piesek, ale nigdy nie uległbym mężczyźnie. Choć patrząc na Archibalda Rose, mogłem zmienić zdanie.
- To od razu widać. Dziewczynie na pewno spodoba się posłuszny niewolnik.
Nie miałem żadnych pytań ani nic do dodania, dlatego milczałem. W zniecierpliwieniu czekałem na Vlada i kobietę, która miała zawładnąć moim życiem na tydzień, a jeśli się uda, może na dłużej.
Wytarłem spocone dłonie o krótkie spodenki. Wcześniej myślałem nad tym, żeby ubrać czarne dżinsy, ale uznałem, że jeśli nowa domina już na początku zechce, żebym przed nią uklęknął, będzie mi niewygodnie. Dlatego postawiłem na sportowe spodenki przed kolano. Może nie wyglądałem w tym stroju atrakcyjnie i nie udałoby mi się zrobić dobrego pierwszego wrażenia na mojej tymczasowej pani, ale wygoda była dla mnie sprawą priorytetową.
Wstałem jak poparzony, gdy drzwi do gabinetu stanęły otworem. Vlad wszedł jako pierwszy, po czym do pomieszczenia wkroczyła zjawiskowa niewiasta.
CZYTASZ
Edgar
ActionEdgar, podopieczny Vlada Perringtona, od lat szuka miłości swojego życia. Pragnie oddać się pod panowanie kobiety. Silne pragnienie, które nie jest zaspokojone, utrudnia mu życie. Ember, amerykanka porwana przez bezwzględnego chińskiego władcę, ma n...