Edgar
Siedzieliśmy na podłodze razem z Ember i Laurentem, podczas gdy Elaine zajmowała miejsce na fotelu, niczym królowa. Niecodziennym było obserwowanie Laurenta Randalla, który siedział u stóp swojej żony i obejmował dłonią jej łydkę. Laurent był człowiekiem, któremu daleko było do uległości, choć wiedziałem, że dla swojej ukochanej był w stanie zrobić wszystko.
Moja Ember z kolei siedziała po turecku obok mnie. Rozkładała karty i śmiała się z czegoś, co powiedziała Elaine. Dziewczyny świetnie się ze sobą dogadywały. Wyjazd nad jezioro był dobrym pomysłem. Byłem pewien, że gdy wrócimy do klubu, podziękuję Masterowi Rose'owi za to, że nas tutaj wyciągnął.
Graliśmy w karty już po raz trzeci. Było grubo po północy. Rano Elaine i Laurent musieli wyjechać, aby zdążyć jeszcze wstąpić do klubu przed odlotem. Chcieli spotkać się z Vladem, a potem mieli wrócić do Stanów, gdzie Laurent miał obowiązki. Doceniałem to, że przelecieli przez cały ocean, aby się z nami zobaczyć. To byli moi prawdziwi przyjaciele. Teraz także przyjaciele Ember.
- Opowiedz mi, jak zachowuje się Edgar, kiedy jest twoim uległym. Kurewsko mnie to ciekawi.
Posłałem Laurentowi zabójcze spojrzenie, ale on jedynie potarł się po podbródku i utkwił spojrzenie w Ember. Nasze role pana i niewolnicy trochę się rozjechały podczas dzisiejszego wieczoru, ale tak było nawet lepiej. Nie potrzebowałem związku takiego, jak niektórzy dominujący. Sam nie wyobrażałem sobie wcielać się w rolę uległego przez całą dobę. Czasowa dominacja była równie ważna, co stała.
- Chyba nie powinnam dzielić się z tobą naszymi sekretami, Laurencie.
- W porządku. Możesz mu powiedzieć.
Ember spojrzała na mnie pytająco.
- Poważnie?
- Przynajmniej będzie miał się do czego podniecać.
Elaine posłała mi wrogie spojrzenie, ale wkrótce potem się zaśmiała. Mimo, że niebawem miała rodzić, wcale nie czuła się tym zestresowana. Chciałbym, aby pewnego dnia Ember urodziła mi dziecko. Najlepiej całą ich gromadkę.
- To może powiem wam o tym, co planuję zrobić z moim uległym, gdy wrócę do roli jego pani?
- Ember...
- No co? - spytała, kiedy ją ostrzegłem. - Mówiłeś, że mogę powiedzieć Laurentowi coś, żeby się podniecił, jak to ładnie ująłeś.
- Kiedy im wszystko wyznasz, nie będę miał niespodzianki.
Mierzyliśmy się wzrokiem przez dłuższy czas, ale w końcu ustąpiłem. Czułem, że rola pana Ember nie była dla mnie. Nie miałbym jednak nic przeciwko, aby od czasu do czasu w ten sposób się z nią zabawić
- Pod koniec mojego treningowego tygodnia na dominę ma nastąpić mała orgia.
Oczy Elaine i Laurenta zaświeciły się na słowa Ember. Wiedziałem, że moja mała dziewczynka szybko zdobędzie ich serca.
- Na oczach członków klubu Edgar będzie musiał poddać się mnie oraz wybranemu przeze mnie mężczyźnie. Myślałam o Masterze Rose, skoro dzisiaj się z nami bawił, ale teraz naszła mnie ochota, aby spróbować czegoś nowego.
Miałem szczerą nadzieję, że Ember żartowała. Miałem nadzieję, że to właśnie Archibalda wybierze jako trzecie ogniwo naszego trójkąta, ale ona najwyraźniej miała inne plany. Ostatecznie to była jej decyzja, lecz miałem nadzieję, że nie zdecyduje się na towarzystwo Vlada. Gdyby to on miał mnie posuwać w tyłek, spaliłbym się ze wstydu w jednej chwili. Vlad był bowiem moim drugim najlepszym przyjacielem zaraz po Laurencie, a w dodatku był moim pracodawcą.
CZYTASZ
Edgar
ActionEdgar, podopieczny Vlada Perringtona, od lat szuka miłości swojego życia. Pragnie oddać się pod panowanie kobiety. Silne pragnienie, które nie jest zaspokojone, utrudnia mu życie. Ember, amerykanka porwana przez bezwzględnego chińskiego władcę, ma n...