Ember
Pociągnęłam Edgara do siebie. Usadowiłam się wygodnie na tronie, który pokazała mi Vinnie. Fotel naprawdę wyglądał jak tron dla prawdziwej królowej. Naszła mnie ochota, aby spróbować czegoś z Edgarem, ale uznałam, że lepszym pomysłem będzie, kiedy zrobimy to później. Musiałam przecież zadbać o to, aby mój uroczy chłopiec był podniecony tak bardzo, jak to możliwe.
- Możesz uklęknąć, kochanie. Ustaw się wygodnie, żebyś mógł swobodnie patrzeć na sesję.
- Tak, pani.
Edgar uklęknął przy tronie. Poluźniłam mu smycz. Zdawałam sobie sprawę, że niebawem będziemy musieli spędzić trochę czasu oddzielnie. Dla Edgara uległość była czymś nowym, o czym do tej pory tylko fantazjował, dlatego musiał czuć się przytłoczony. Może tego nie pokazywał, ale wiedziałam, że rozsądnym było robienie przerw.
Vinnie unieruchomiła Dashiella za pomocą dyb. Nagi chłopak klęczał na czerwonym dywaniku z długim włosiem i cierpliwie pozwalał, aby jego pani się nim zajmowała. Sama spanikowałabym na miejscu Dashiella. Gdyby ktoś zakuł mnie w dyby, zaczęłabym krzyczeć i prosić o uwolnienie.
To, z jakim poddaństwem Dashiell się zachowywał, wskazywało jednak na to, że bezgranicznie ufał swojej pani. Mojemu czujnemu oku nie umknął tatuaż z dłońmi w kajdankach, który znajdował się na jego pośladkach.
- Będzie ci bardzo dobrze, kochanie - wychrypiała Vinnie do ucha swojego uległego, po czym, gdy ten był już unieruchomiony, wzięła do ręki kańczug.
Przełknęłam ślinę, patrząc na to narzędzie. Nigdy nie użyłabym go na uległym, jednak gdy kobieta się zamachnęła i Dashiell krzyknął, przestałam myśleć logicznie.
Zahipnotyzowana patrzyłam na to, jak na tyłku Dashiella pojawiają się ślady. Chłopak się pocił i krzyczał, choć skoro nie użył hasła bezpieczeństwa, domyślałam się, że nie doszedł jeszcze do etapu, w którym chciałby przerwać.
Vinnie była pewna siebie. Widać to było po jej ruchach i czujnemu spojrzeniu. Chciałam być tak pewna swego jak ona, jednak lubiłam siebie taką, jaką byłam. Nie każda domina musiała być taka sama. Wtedy świat BDSM pozbawiony byłby kolorów.
- Pięknie się spisałeś, kochanie.
- Dziękuję, pani.
Domina podeszła do Dashiella i przyłożyła mu do ust butelkę z wodą. Biedak wypił wszystko naraz i zakaszlał.
- Teraz spotka cię coś słodkiego. Musimy równoważyć przyjemność z bólem, prawda?
Dashiell sennie skinął głową.
Onieśmielona patrzyłam na to, jak Vinnie zakłada sobie uprząż ze sztucznym penisem. W ogóle na nas nie patrzyła. Zdawało się, jakby znalazła się w swoim świecie, w którym rządziła ona. Była panią w każdym tego słowa znaczeniu.
Kobieta nasmarowała silikonowego kutasa lubrykantem. Dashiell stęknął, gdy Vinnie wylała trochę lubrykantu na jego tylną dziurkę. Uklękła za chłopakiem i chwyciła go za biodra. Przystawiła mu zabawkę do tyłka, jednak tylko się z nim drażniła. Chwilę potem bowiem odsunęła się od Dashiella i dała mu klapsa w i tak obolały tyłek.
Vinnie uwolniła swojego uległego z pasa cnoty. Gdy ten opadł na podłogę, Dashiell jęknął głośno. Kobieta nie czekała ani chwili i otoczyła penisa swojego uległego starannie wypielęgnowaną dłonią. Na twarzy Dashiella widziałam rozkosz. Domyślałam się, że wszedł w stan subspace. Tym stanem określano moment, w którym uległy znajdował się tak głęboko w swojej podświadomości, że skupiał się tylko na cielesnych doznaniach. Nie myślał o tym, co moralne i niemoralne. Gonił za rozkoszą, a gdy emocje opadały, często nie orientował się, że na chwilę stracił świadomość.
CZYTASZ
Edgar
ActionEdgar, podopieczny Vlada Perringtona, od lat szuka miłości swojego życia. Pragnie oddać się pod panowanie kobiety. Silne pragnienie, które nie jest zaspokojone, utrudnia mu życie. Ember, amerykanka porwana przez bezwzględnego chińskiego władcę, ma n...