Edgar
Za każdym razem, gdy Ember osiągała orgazm, miałem ochotę krzyknąć, żeby przerwać sesję. Bezczynnie patrzyłem na to, jak Master Rose pieści ją masażerem i doprowadza ją do wrzenia. Bolało mnie to, gdyż wiedziałem, że Ember nie chciała być na widoku. Była dominą dlatego, aby uciec od uległości.
Rose widział, że się o nią martwię. Za każdym razem, gdy patrzyłem na niego oczami przepełnionymi błaganiem, obdarzał mnie surowym spojrzeniem stalowych oczu. W końcu jednak, gdy pozwolił mi podejść do niego oraz do mojej właścicielki, poczułem ulgę.
Nagle moja uległa natura odeszła w niepamięć. Bowiem gdy spojrzałem na Ember, która była zawieszona na huśtawce erotycznej, miałem ochotę zabawić się z nią tak, że to ona stałaby się moją niewolnicą. Wyobrażałem sobie, że wyjmuję wibrator z jej cipki ociekającej sokami i wchodzę w nią tak głęboko, że piszczy z podniecenia i mojej wielkości.
Obserwowałem ją, jakby była najpiękniejszym obrazem w muzeum. Była pieprzonym dziełem sztuki. Miała na sutkach klamerki, które były zapięte tak mocno, że skóra się czerwieniła. W ustach miała otwarty knebel, dzięki któremu mogłem wsunąć w jej usta penisa i pieprzyć ją do utraty tchu. Jej dupka zaciskała się na szklanym korku analnym, który Master Rose jakiś czas temu miał w ustach.
Patrząc na tą sesję dotarło do mnie, że moja pozycja w świecie BDSM nie była jednoznaczna. Najbardziej lubiłem uległość względem kobiety, jednak spełniałem się również w roli sługi mężczyzny, a także miałem ochotę spróbować zdominować kobietę.
To wszystko wciąż było dla mnie tajemnicze i nieznane, ale to czyniło moją sytuację jeszcze bardziej ekscytującą. Nie mogłem doczekać się drogi odkrywania siebie, jednak to mogło poczekać. Patrząc bowiem na Ember, która doszła po raz ostatni, miałem na głowie inne, o wiele przyjemniejsze zmartwienia.
Rose odpiął Ember od huśtawki. Gdy pomógł jej uklęknąć na podłodze, moja pani zrobiła coś, o co bym jej nie posądził. Pokłoniła się swojemu panu i dotknęła czołem czubka jego buta. Wielokrotnie widziałem takie sceny w filmach pornograficznych, które oglądałem po kryjomu w swojej pracowni, ale nigdy bym nie przypuszczał, że moja pani z takim oddaniem i szacunkiem potraktuje mężczyznę, któremu uległa.
- Niewolnico?
- Dziękuję za karę, panie.
Byłem taki twardy, gdy odzywała się do Mastera Rose'a w ten sposób. Cholera, uległa Ember była równie pociągająca jak ta dominująca.
- Naprawdę jesteś mi wdzięczna za karę?
- Tak, panie - odpowiedziała pewnie, nie unosząc głowy. - Uzmysłowiłam sobie, że życie nie polega tylko na braniu, ale również na dawaniu. Nie chciałam powiedzieć ci, dlaczego obawiam się uległości, ale myślę, że jestem gotowa.
- W takim razie podnieś się, proszę. Uklęknij przed nami i opowiedz nam, dlaczego masz opory przed uleganiem.
Rose pokazał mi gestem, abym przyniósł dla siebie krzesło. Poszedłem więc do rogu, w którym siedziałem podczas trwania sesji i wziąwszy do rąk drewniane krzesło, przyniosłem je bliżej. Usiadłem obok Archibalda. Obaj byliśmy nadzy, ale nie czuliśmy się skrępowani. Miałem nadzieję, że mężczyzna dotrzyma słowa i na koniec sesji naprawdę obaj wypieprzymy Ember. Chciałem wejść w jej cipkę, podczas gdy on posuwałby ją od tyłu. Zadowoliłbym się również odwrotną wersją. Pragnąłem po prostu znaleźć się w jednej z jej dziurek.
Ember opierała dłonie wierzchem do góry na udach, znajdując się w pozycji uległej niewolnicy. Głowę miała spuszczoną. Oddychała równomiernie. Jej piersi pięknie się podnosiły, gdy nabierała powietrza w płuca. Mimo, że patrzenie na nią było niezwykle przyjemne, to jednak się stresowałem. Obawiałem się, że to, co zaraz usłyszę, nie będzie pozytywne. Skoro Master Rose, który miał dyplom z psychologii wyczuł, że w Ember było coś, czego nam nie mówiła, musiało to znaczyć, że miał rację.
CZYTASZ
Edgar
ActionEdgar, podopieczny Vlada Perringtona, od lat szuka miłości swojego życia. Pragnie oddać się pod panowanie kobiety. Silne pragnienie, które nie jest zaspokojone, utrudnia mu życie. Ember, amerykanka porwana przez bezwzględnego chińskiego władcę, ma n...