26

2.1K 70 3
                                    

Edgar

- Ember, ja...

- Możesz nazywać mnie niewolnicą. Nie krępuj się. 

- Chyba jednak nie potrafię. To dziwne. 

Posłała mi pełne politowania spojrzenie.

- Spójrz na to w ten sposób. Ten tydzień szkolenia da nam wiele nowych możliwości. Gdy już stąd wyjdziemy i będziemy razem mieszkać, będziemy wiedzieli, co nam sprawia przyjemność. Nie będziemy musieli tracić czasu na poznawanie swoich ciał. 

Dziewczyna odwróciła wzrok, gdy to mówiła. Mimo, że się uśmiechała, nie chciała, abym zobaczył w jej oczach ból.

Wiele zmieniło się we mnie po tym, jak zrozumiałem, że moja pani, która teraz była moją niewolnicą, została uprowadzona. Sam często miewałem fantazje o tym, że jakaś piękna kobieta porywa mnie i zmusza, abym został jej seksualnym sługą, ale to były pieprzone fantazje. Nie chciałem sobie nawet wyobrażać, co musiała czuć moja ukochana, gdy była gwałcona przez obcego mężczyznę. 

- Kochanie...

- Edgar, jest dobrze tak, jak jest - odpowiedziała, patrząc na mnie z klęczek, podczas gdy ja trzymałem ją na smyczy. - Ufam ci. Czuję się przy tobie bezpieczna. Nic innego się dla mnie nie liczy. 

- Czy twoja przeszłość cię blokuje? Mam wrażenie, że nie mówisz mi wszystkiego.

Chwyciłem ją za szczękę. Podpatrzyłem ten gest u Mastera Rose'a. Musiałem zrobić wszystko, aby wiarygodnie wypaść w roli pana Ember. Martwiłem się, że gdy Rose będzie chciał, abym zlał jej tyłek pejczem, nie będę w stanie się przemóc. 

- Panie, jestem z tobą przeszczęśliwa.

Cholera. Moje biedne serce zakuło. 

- Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że trafiłam do tego klubu. Mogę spełniać swoje marzenia. Master Rose pomógł mi zrozumieć, że będąc uległą, wcale nie muszę czuć się poniżona. Nie muszę przypominać sobie o tym, co mi robiono, gdy potrzebowałam pomocy, a jej nie otrzymałam. Jestem pewna, że ciekawi cię moja niewola. Obiecuję, że gdy będę czuła się na siłach, o wszystkim ci opowiem. Nie będzie to dla mnie łatwe, ale skoro wiążę z tobą przyszłość, muszę być z tobą szczera.

- Naprawdę byłabyś w stanie zostać moją...

- Dziewczyną? 

Potaknąłem, gdy dokończyła za mnie. 

- Byłabym zaszczycona, mogąc zostać twoją dziewczyną, mój panie. 

Byłem nagi, czego bardzo żałowałem. Ember mogła bowiem zobaczyć moją erekcję, która wręcz przyciskała jej się do twarzy. Smycz, którą dla niej wybrałem, była urocza, ale bardzo krótka, dlatego nie mogłem oddalić się od mojej niewolnicy.

Postanowiłem nie komentować jej odpowiedzi, dlatego pociągnąłem ją delikatnie za sobą. Kiedy szła na czworakach obok mojej nogi, czułem się jak król świata. Nie przypuszczałem, że dożyję chwili, w której będę odczuwał przyjemność wynikającą ze sprawowania dominacji nad drugą osobą. To było tak nierealne. Tak piękne, że aż niemożliwe, a jednak miało miejsce.

Master Rose zdążył ubrać spodnie w czasie naszej nieobecności. Powędrowałem wzrokiem na jego bose stopy i musiałem użyć całej siły woli, aby się opanować. Miałem fetysz stóp, co było problematyczne, ale w końcu wielu facetów się z nim zmagało. 

Kiedy Rose podszedł do mnie dziarskim krokiem i przyciągnął mnie do pocałunku, zamarłem. 

Wsuwał palce w moje włosy, ciągnął moją głowę do tyłu i pewnie wdzierał się w moje usta, siejąc w nich spustoszenie. Nie obchodziło go nic oprócz własnej przyjemności. Może to, co robił, było niewłaściwe, ale niech mnie cholera weźmie, jeśli mi się to nie podobało.

EdgarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz