42. Czary mary

42 0 0
                                    

Kolejnego dnia z samego rana znajdowaliśmy się w studio Daretha gdzie mieliśmy dopracować plan odbicia Jay'a.

- Bardzo bym chciał, żeby to była prosta misja - zaczął Dareth ściągając okulary przeciwsłoneczne - Ale nic z tego - dodał. 

- Coś ty, uda się - odpowiedział Cole - Nie wiem czy słyszałeś, ale wiemy jak powstrzymać Nadakhan'a. Polecimy, wyciągniemy Jay'a, załatwimy co trzeba i po sprawie - dodał. 

- Serio? Wskoczycie na swoje kolorowe smoki, polecicie w paszczę lwa i co? - zapytał mężczyzna - Rzuci się na was cała armia powietrznych piratów i co dalej? - zapytał.

- Zbierzmy siły i uderzmy na nich wszyscy razem - powiedziała Nya - Poza tym komendant dał nam do dyspozycji swoich ludzi - dodała, właśnie o wilku mowa, a wilk tuż tuż. Do sali wszedł komendant policji ze swoimi ludźmi. 

- Daje wam do dyspozycji swoich ludzi - zaczął spoglądając na nas - Są w pełnej gotowości - dodał. 

- I niech tam lepiej zostaną - odparł Dareth - Jeśli piraci nas zobaczą możemy się pożegnać z Jay'em. Mówię wam, że sprawa nie będzie prosta, no ale nie to że nie możliwa. Wystarczą tylko małe czary mary - założył okulary - Filmowe czary mary - dopowiedział, a do nas dołączyła dwójka jego asystentów z tablicą - Kevin, Tom proszę zaczarujcie nas - dodał. 

- Co to za jedni? Jacyś specjaliści? - zapytałam. 

- Lepiej - odparł - Scenarzyści - dodał. 

- Jay wysłał nam wiadomość mniej więcej taką: ,, Nie martwcie się o mnie, zajmijcie się Nadakhanem" - powiedział Kevin cytując naszego przyjaciela. 

- Wiadomość jasna i klarowna, ale bezużyteczna - odparł Tom - Znacznie ciekawsze jest to co kryje się w tle - dodał. 

- Pogubiłem się - odpowiedział Cole, Kevin wyciągnął z butelki list. 

- Jay napisał wiadomość na projekcie jednego z ich statków: fest sterowca - odparł mężczyzna i pokazał nam plany.

- Zrobimy małe czary mary i wybudujemy wam taki sam statek żebyście ładnie wtopili się w tłum - dodał Tom. 

- Tak jest - odparł Kevin - Nasi charakteryzatorzy zrobią z was piratów, a specjaliście nauczą mówić po piracku żebyście nie dali się zdemaskować - dopowiedział. 

- Ahoj majtkowie, jesteśmy piratami z dalekich stron - powiedziałam udając głos pirata, reszta popatrzyła na mnie zdziwiona. 

- No dobrze, uwagi na bieżąco - zaczął Kevin spoglądając na przyjaciela - Zielona nie łapie pirackiego - dodał, że co? Nie umiem mówić jak piratka? To niedorzeczne. 

- A może niech będzie piratem niemową? - zapytał Tom. 

- Tak, genialne - odparł Kevin - Kiedy podlecicie wystarczająco blisko... - zaczął. 

- Cole, nasz dzielny duch wskoczy na pokład Twierdzy Nieszczęścia, zatruje Nadakhana jadem Tygrysiej Wdowy i załatwione - dokończył za niego Tom. 

- Zaraz, zaraz, jad podobno tylko spowalnia dżina, ale jak go pokonać? - zapytała Nya. 

- No jasne, tak - zaczął Kevin drapiąc się po karku, czyli nie wiedzą jak załatwić Nadakhana. Świetnie, tracimy tylko czas - Burza mózgów: jak pokonać dżina, zaklęciem? - zapytał i zaczął dyskutować ze swoim kolegą. 

- Czyli Nadakhan zostanie uwięziony w mieczu, a nasz świat będzie wolny - powiedział Tom spoglądając na nas.

- Dobry pomysł - odpowiedział Kevin. 

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz