Tydzień później
Od tygodnia w Ninjago rządzi Garmadon wraz z Harrym, a nasza ekipa ukrywa się. Synowie Garmadona cały czas na mnie polują, nadal nie odzyskałam mocy więc Nya i Pixal uczą mnie lepiej walczyć. Do naszej kryjówki zawitał Dareth, który miał zdobyć jakieś jedzenie.
- Ale tu lodowato - powiedział.
- Dlatego żaden patrol tu nie zagląda - odparła mama - Zdobyłeś prowiant? - zapytała.
- Wszystko zabrali, z wyjątkiem - odparł Dareth i wyciągnął stary kawałem drożdżowego paluszka Chena - Drożdżowego paluszka pana Chena. Miałem sobie zachować na później, ale jest twój - spojrzał na mnie - Zajadaj Flora, straciła swoje moce, ale apetyt ci dopisuje - dodał, zabrałam z niechęcią przedmiot.
- Reszta jest również głodna - odparłam, a reszta spojrzała na mnie zdziwiona. Wszyscy byliśmy bardzo głodni, ale nikt nie chciał tego kawałka.
- Nie córeczko, musisz odzyskać siły - powiedziała mama.
- Obiecaliśmy, że będziemy o ciebie dbali, nalegamy - dodała Nya z uśmiechem, oj już ja się wam odwdzięczę. Wzięłam kawałek do buzi i go zjadłam prawie przy tym rzygając.
- Mmm, pycha - powiedziałam.
- Koniec przerwy, ćwiczymy dalej - powiedziała Nya i znów zaczęłam z nią walczyć. Poleciałam na ziemię, lecz szybko wstałam i znów zaczęłyśmy ćwiczyć.
- Dobry cios Flora! - krzyknął Dareth, spojrzałam na niego i poleciałam na ścianę, wszystko mnie bolało, nie nadaję się do niczego.
- Trzeba poprosić o wsparcie innych mistrzów żywiołów - powiedziała Pixal.
- Serio? Chyba żartujesz, a co oni zrobili dla Ninjago? - zapytał Dareth.
- Skaylar kiedyś nam pomogła, ale czy teraz możemy jej ufać? - zapytała Missako, a w telewizji usłyszeliśmy znajomą muzykę.
- Podkręć głos - powiedziałam i zaczęliśmy oglądać kolejny odcinek programu UltraViolet. Odkąd Garmadon zapanował w Ninjago, UltraViolet wyłapywała ludzi, którzy nam kiedyś pomagali, albo zrobili coś przeciwko mojemu ojcu, tym razem na ekranie pojawił się komendant siedzący w celi.
-,, I mamy kolejnego ptaszka w klatce! Kto będzie następny?" - zapytała UltraViolet, a ja posmutniałam, to wszystko moja wina.
- Wystarczy - powiedziała Nya wyłączając telewizor i podeszła do mnie - Ninja nigdy się nie poddaje! Wstawaj! - dodała i wystawiła do mnie rękę, wzięłam ją i się podniosłam. Zaczęłam walczyć z Pixal w stroju Samuraja X lecz za każdym razem upadałam - Znajdź w sobie siłę, użyjesz jej jeśli znajdziesz ją w sobie - dodała, ruszyłam do ataku lecz ponownie upadłam.
- No dalej - powiedziałam i próbowałam użyć swoich mocy lecz nadal ich nie było, Samuraj X związał mnie łańcuchami, próbowałam je rozwalić lecz nic z tego nie wychodziło, upadłam na kolana.
- Walcz ze słabością, pokonaj przeciwności losu! - krzyknęła Nya podchodząc do mnie, stanęłam na nogi i dalej próbowałam lecz nic się nie działo.
- Mam już dość! - krzyknęłam.
- Walcz dalej! - krzyknęła mistrzyni wody, upadłam zmęczona na kolana.
- Nie mogę, nie mam siły! - krzyknęłam - Uwolnij mnie z tych głupich łańcuchów! - krzyknęłam zła, a Pixal mnie uwolniła - Już nie mogę - dodałam i ruszyłam przed siebie.
- Czy nie chcesz? - zapytała Nya, szłam dalej - Nie tylko ty masz teraz pod górkę, wiesz? Straciłam przyjaciół - odwróciłam się i spojrzałam na nią - Straciłam chłopaka i brata - głos zaczął się jej łamać - To dla nich musimy być silni - dodała spoglądając na mnie.
CZYTASZ
Czas Pokaże/ Ninjago
AcciónMoje życie zmieniło się diametralnie odkąd dowiedziałam się, że to ja muszę pokonać Lorda Garmadona, czyli mojego ojca, aby zapanował wreszcie spokój. Cześć, nazywam się Flora Garmadona a oto moja historia...