51. Akcja się zagęszcza

31 1 0
                                    

Po powrocie do kanałów rozłożyłam mapę od Skeylsa i spojrzałam na nią z przyjaciółmi.

- Jeśli to się uda, znajdziemy mistrza Wu, wyciągniemy Borga, uratujemy wszystkich zakładników i powstrzymamy Władców Czasu - zaczęłam - Ta misja wymaga koncentracji i niezwykłej precyzji - dodałam. 

- Gdzie miejsce na ślimaka? - zapytał Jay, że co proszę?

- Jakiego ślimaka? - zapytałam, a Jay wskazał na mistrza ziemi na którym siedział ślimak. 

- Tego - powiedział Cole i zaczął przestraszony skakać próbując go zrzucić - Taki wielki, taki paskudny - krzyczał, a my zaczęliśmy się śmiać, Cole po chwili zrzucił ślimaka na ziemię. 

- No cześć - usłyszeliśmy dobrze znany nam głos i po chwili zobaczyliśmy koło siebie mistrzynię wody i mistrza ognia - Co przegapiliśmy? - zapytała.

- Cole'a, który się boi ślimaków - odpowiedział Jay. 

- I najnowszy plan działania Flory - dodał Zane, a mistrz piorunów zaczął się śmiać. 

- Ale Cole i tak był lepszy - dopowiedział. 

- No to jeszcze raz - zaczęłam - Zane spróbuje zlokalizować Sariusa Borga, Jay i Cole uwolnią zakładników z fabryki, ja poszukam mistrza Wu, pewnie zamknęli go w jakieś celi. Kai i Nya, wy macie najtrudniejsze zadanie: musicie znaleźć Władców Czasu, dostajecie mapę - dodała i podała przedmiot mistrzowi ognia.

- Damy radę, prawda? - zapytała Nya spoglądając na swojego brata, który wpatrywał się w mapę. 

- Baraki, więzienie, jakaś stołówka, a to co.. - mówił Kai do siebie nie słuchając co się wokół niego dzieje. 

- Kai! - krzyknęła Nya szturchając go. 

- Yyy, co? - zapytał Kai wracając do nas - Tak, damy radę, ruszamy? - zapytał. 

- I błagam was: dyskrecja i spryt, każdy wie co ma robić? - zapytałam. 

- Jasne - odparł Cole. 

- Pewnie - dodał Jay.

- Tak - dodała Nya. 

- Potwierdzam - dodał Zane. 

- I to jak, doskonale wiem co mam robić - dodał Kai. 

- Powodzenia i nie stresujcie się, ale spoczywa na nas los całego Ninjago - powiedziałam i ruszyliśmy z powrotem na bagna. Ruszyłam cichaczem do więzienie gdzie niestety zastałam pustą celę - Pusta? A gdzie jest mistrz Wu? - zapytałam sama siebie. 

- Wyskoczył na launch - usłyszałam głos za plecami, odwróciłam się i zobaczyłam dwóch wężonów z nieprzytomnym mistrzem Wu na wózku. 

- Jeszcze kończy, miałem go pilnować, ale zgłodniałem - dodał drugi. 

- Jeśli coś mu zrobiliście... - zaczęłam złym tonem. 

- Co? Lepiej martw się o siebie - odpowiedział pierwszy wężon i wyciągnął miecz.

- Właśnie - odparł drugi który nadal wcinał - Bo tak się składa, że to przez ciebie i twoich kolorowych braci przypadł nam ten wątpliwy zaszczyt - dodał, podbiegłam do niego i wywaliłam mu talerz z jedzeniem, zrobiłam salto do tyłu i ustawiłam się w pozycji bojowej - Teraz masz prawdziwe kłopoty - dodał i zaczęliśmy walczyć, szybko powaliłam tego, któremu wywaliłam jedzenie. 

- Mama cię nie nauczyła żeby nie walczyć z pełną buzią? - zapytałam i szybko ruszyłam za drugim wężonem, który zabrał mistrz i wybiegł na bagna. Szybko go powaliłam lecz niestety mistrz Wu nadal jechał tym razem całkowicie sam - Trzymaj się mistrzu! - krzyknęłam i ruszyłam biegiem za Wu, szybko skoczyłam i zatrzymałam wózek w ostatnim momencie zanim wpadł do wielkiej dziury - Bezpieczny, na reszcie mistrzu - dodałam spoglądając na senseia i nie zauważyłam węża za sobą, upadłam na ziemię. 

- Mam cię - powiedział wężon zabierając mistrza i uciekając. 

- Nie, no nie - powiedziałam, szybko się otrząsnęłam i ruszyłam w pogoń lecz gdzieś ich zgubiłam, po chwili wpadłam na mistrza lodu. 

- Flora?  - zapytał Zane, ściągnęłam maskę ninja. 

- Zane? Nie widziałeś mistrza? - zapytałam.

- Nie, namierzałem Borga, ale straciłem sygnał - odparł Zane - Potem się pojawił - dodał. 

- Miałam Wu, le zabrali go, już drugi raz - powiedziałam zwieszając głowę, Zane położył mi rękę na ramieniu.

- Jay i Cole są w pobliżu - powiedział Zane. 

- Jesteś pewien? - zapytałam i nagle nasza dwójka usłyszała głos mistrza piorunów. 

-,, No dalej, dalej obślizgłe bestie" - powiedział Jay. 

- Tak, jestem pewien - odpowiedział Zane i nasza dwójka ruszyła za głosem mistrza błyskawic. Po dotarciu na miejsce zobaczyliśmy, że chłopaki walczą z wężonami, a zakładnicy uciekając do kanału. 

- No cześć - zaczął Jay spoglądając na naszą dwójkę - Ja wiem, że to nie wygląda za dobrze, ale tak na serio to jest jeszcze gorzej - dodał. 

- Przyjaciele potrzebują pomocy - powiedziałam wyciągając miecz. 

- A co z Sariusem Borgiem? Co z mistrzem Wu? - zapytał Zane. 

- Będą musieli poczekać - odpowiedziałam - Jak mawia nasz mistrz? ,, Nie odkładaj na jutro tego co możesz zrobić dziś" - dodałam i ruszyłam biegiem na wężonów, zaczęliśmy walczyć i po jakimś czasie pokonaliśmy ich. 

- Tak jest, to się nazywa sukces - zaczął Jay - Obślizgli pokonani, niewolnicy uratowani, ninja górą - dodał przybijając z Cole'm piątkę. 

-  A teraz bierzemy się za szukanie Borga i Wu - powiedziłam. 

- Niestety już ich znalazłem - odpowiedział Zane spoglądając w górę gdzie zobaczyliśmy latający statek nad nami, a na nim znajdowali się Władcy Czasu wraz z Borgiem i nieprzytomnym Wu.

-Przecież możemy za nimi polecieć - powiedział Cole lecz nagle jajka wężonów zaczęły się rozwalać, a przed nami stanęła armia Władców Czasu. 

- Nie ninja, nigdzie nie polecicie - zaczął jeden z wężonów, a aramia robiła się coraz większa - Obawiam się, że to wasz...koniec - dodał, a armia nas otoczyła, nie tak to sobie wyobrażałam... 


Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz