70. Najsłabsze ogniowo

24 0 0
                                    

Zabraliśmy księcia do naszej starej bazy dla śmieciarek, przywiązaliśmy go do krzesła, a ten zaczął się śmiać.

- No proszę, role się odwróciły - powiedział spoglądając na mnie.

- I pięknie, udało się, mamy Harry'ego - zaczął Dareth - To co teraz? - zapytał.

- A gdyby go wymienić? Za naszych przyjaciół z kryptarium na przykład - powiedziała Nya.

- Flora, powiedz jakie to uczucie - zaczął książę, a ja spojrzałam na niego - Kiedy tatusiowi zależy na mnie bardziej niż na własnej córce - dodał, podeszłam do niego.

- Dla niego nikt się nie liczy, pragnie tylko i wyłącznie władzy - odparłam - Nie wymienimy go za przyjaciół, zatrzymamy go sobie, może się jeszcze do czegoś przydać - dopowiedziałam.

- Moi ludzie już tutaj byli - odparł Harry  - Dobrze wiesz, że prędzej czy później mnie znajdą - dodał.

- Kiepska sprawa, ale ma rację - odparł Dareth i podszedł do mnie - A ja gorąco liczę, że masz jakiś genialny plan bo jeśli nie to już po nas siostro, ale cicho nic nie mów bo on chyba nas słyszy - dodał ciszej. Do pomieszczenia weszła Skaylar i Mistake.

- Przeszukaliśmy jej rzeczy, mamy coś ciekawego - powiedziała mistrzyni bursztynu.

- Powinniście to chyba zobaczyć - odparła Mistake, a Harry zaczął się szarpać na krześle. 

- Idź, ja się zajmę kolegą - powiedziała Nya, a ja wraz z Darethem, Skaylar i Mistake wyszłam na zewnątrz.

- I co macie? - zapytałam.

- Proszę bardzo: Maska Nienawiści - powiedziała Mistake pokazują mi maskę.

- Dopóki nie wrócą twoje moce myślę, że to może się przydać - powiedziała Skaylar i podała mi maskę.

- Jeśli nie miałaś żadnego planu to teraz już masz - powiedział Dareth, zabrałam maskę. 

- Pamiętaj, że to jest czarna magia - zaczęła Mistake - Korzystaj z niej tylko wtedy kiedy nie będziesz miała wyboru - dodała. 

- Co chcesz z nią zrobić? - zapytała Skaylar, już ja wiem co. Wróciliśmy do środka i rzuciłam maskę pod nogi księcia.

- Moja maska? Chcesz mi ją zabrać? - zapytał.

- Daruj sobie te gierki, nawet jej nie dotknę, to pułapka - powiedziałam - Taki jest sprytny i nagle dał się złapać - spojrzałam na resztę - To na pewno podstęp - dodałam. 

- Ooo to miła niespodzianka, jesteś bystrzejsza niż wyglądasz - zaczął Harry spoglądając na mnie - Skoro nie dałaś się oszukać to pozwól, że coś ci zdradzę: imperator Garmadon pokona cię i zniszczy i nic a nic już na to nie poradzisz bo jesteś jakaś słaba i miękka - odwróciłam od niego głowę - I nawet gdybyś bardzo chciała to nie skrzywdzisz swojego ukochanego tatulka - dopowiedział.

- A ty niby skąd to wiesz? - zapytał Dareth.

- Skąd to wiem? A powiedz mi proszę jak to się twoim zdaniem skończy? - zapytał, zapanowała cisza - No właśnie, nie będzie szczęśliwego zakończenia. Zielony zawsze będzie zielony - dodał. Chwilę później udałam się do mojego tymczasowego pokoju i ubrałam strój zielonego ninja, a następnie udałam się na dach budynku i rozmyślałam. 

- Hej, ubrałaś się na zielono - powiedziała Nya podchodząc do mnie z resztą ekipy.

- Harry powiedział parę przykrych słów, pytał jak to się skończy - powiedziałam. 

- I? - zapytała Skaylar.

- Myśli, że nie potrafię się zmienić, ale ja wiem, że jeśli mam pokonać ojca to nie będę miała wyboru, jestem gotowa - powiedziałam. 

- No ale na co? - zapytał Dareth. 

- Pora chyba pogodzić się z tym, że mogę już nie odzyskać mocy - odpowiedziałam. 

- Flora - zaczęła Nya.

- Nie pocieszaj, wcale się tego nie boję, moc jest we mnie prawda? - zaczęłam - Kiedy myślimy, że ją straciliśmy przestajemy ją czuć, w końcu to twoje słowa - dodałam spoglądając na Mistake. 

- Mądre słowa, powinnam się częściej odzywać - odparła, spojrzałam na wieżowiec mojego ojca w oddali. 

- Czekaj, ty chcesz walczyć ze swoim ojcem? - zapytała Nya - Ale pamiętasz do czego jest zdolny, pamiętasz, że ma tego potwora - dodała. 

- I po co mamy wiecznie uciekać skoro możemy nad tym zapanować - odpowiedziałam. 

- A to nie przypadkiem twój ojciec go kontroluje? - zapytał Dareth.

- Mocą, którą mogę mu zabrać - zaczęła Skaylar, a ja pokiwałam głową - Niezły pomysł tylko musiałabym go jakoś dotknąć, ale jak ja się do niego zbliżę? Przecież zaraz się domyśli - dodała. 

- Dlatego nie pójdziesz sama, to Harry cię do niego zaprowadzi - zaczęłam spoglądając na Mistake - Mistake potrafi zmienić się w szczura, w kreta też potrafi? - zapytałam. 

- Ale po co komu kret? - zapytała Dareth, a my spojrzeliśmy na niego - Aaa - na szczęście ogarnął - Że Mistake stanie się Harry'm. Uwielbiam kiedy wszystko mi się układa - dodał. 

- Jeden ma całą armię, drugiemu wystarczy genialny plan - powiedziała Nya. Wróciliśmy do księcia tylko bez Mistake. 

- Mój drogi - zaczęłam spoglądając z uśmiechem na księcia - Mam zaszczyt przedstawić ci Harry'ego - dodałam, a Dareth otworzył drzwi przez które weszła Mistake jako Harry.

- Myślisz, że możesz być mną? Chyba żartujesz - odparł książę. 

- Myślisz, że możesz być mną? Chyba żartujesz - odparła Mistake tylko, że swoim głosem. 

- Z tym głosem to tak jakoś nie bardzo - odparła Nya. 

- Czekajcie, może teraz bardziej wam się spodoba - odparła i kaszlnęła - Co powiecie na to - dodała taki samym głosem jaki ma Harry.

- Hej, to było dobre - powiedział Dareth. 

- Nie uda wam się, słyszycie? - zawołał Harry, a Nya zakleiła mu usta. 

- A może pan Cisza by pomilczał? - zapytała i odwróciła go tyłem do nas - Siedź sobie w konciku i nie przeszkadzaj - dodała. 

- Słuchajcie, Skaylar ma tylko dotknąć Garmadona nic więcej - zaczęłam - Jak przejmie moc i opanuje kolosa uciekacie - dodałam, Mistake związała Skaylar..

- Na pewno chcesz zostać i czekać? - zapytała dziewczyna spoglądając na mnie.

- Zacznę działaś w swoim czasie, spokojnie - odpowiedziałam, a one wyszły.

- Mam jakieś takie dziwne uczucie, że może się udać - powiedział Dareth.

- Ja też, ale nie zapeszajmy - odpowiedziałam. Zapanowała noc, a ja udałam się na dach aby poobserwować miasto, Dareth został z prawdziwym księciem. 

- Flora! ratuj Flora! - usłyszałam krzyk,  szybko wróciłam do pomieszczenia i zobaczyłam związanego Daretha, nie było Harry'ego - Ja wiem, że marnie to wygląda nie ma co udawać, wina jest moja - dodał, podeszłam i go rozwiązałam. 

- Dobra, gdzie on jest? - zapytałam choć doskonale znałam odpowiedź: Harry poszedł do siedziby Garmadona, Mistake i Skaylar muszą szybko działać...

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz