Zabraliśmy księcia do naszej starej bazy dla śmieciarek, przywiązaliśmy go do krzesła, a ten zaczął się śmiać.
- No proszę, role się odwróciły - powiedział spoglądając na mnie.
- I pięknie, udało się, mamy Harry'ego - zaczął Dareth - To co teraz? - zapytał.
- A gdyby go wymienić? Za naszych przyjaciół z kryptarium na przykład - powiedziała Nya.
- Flora, powiedz jakie to uczucie - zaczął książę, a ja spojrzałam na niego - Kiedy tatusiowi zależy na mnie bardziej niż na własnej córce - dodał, podeszłam do niego.
- Dla niego nikt się nie liczy, pragnie tylko i wyłącznie władzy - odparłam - Nie wymienimy go za przyjaciół, zatrzymamy go sobie, może się jeszcze do czegoś przydać - dopowiedziałam.
- Moi ludzie już tutaj byli - odparł Harry - Dobrze wiesz, że prędzej czy później mnie znajdą - dodał.
- Kiepska sprawa, ale ma rację - odparł Dareth i podszedł do mnie - A ja gorąco liczę, że masz jakiś genialny plan bo jeśli nie to już po nas siostro, ale cicho nic nie mów bo on chyba nas słyszy - dodał ciszej. Do pomieszczenia weszła Skaylar i Mistake.
- Przeszukaliśmy jej rzeczy, mamy coś ciekawego - powiedziała mistrzyni bursztynu.
- Powinniście to chyba zobaczyć - odparła Mistake, a Harry zaczął się szarpać na krześle.
- Idź, ja się zajmę kolegą - powiedziała Nya, a ja wraz z Darethem, Skaylar i Mistake wyszłam na zewnątrz.
- I co macie? - zapytałam.
- Proszę bardzo: Maska Nienawiści - powiedziała Mistake pokazują mi maskę.
- Dopóki nie wrócą twoje moce myślę, że to może się przydać - powiedziała Skaylar i podała mi maskę.
- Jeśli nie miałaś żadnego planu to teraz już masz - powiedział Dareth, zabrałam maskę.
- Pamiętaj, że to jest czarna magia - zaczęła Mistake - Korzystaj z niej tylko wtedy kiedy nie będziesz miała wyboru - dodała.
- Co chcesz z nią zrobić? - zapytała Skaylar, już ja wiem co. Wróciliśmy do środka i rzuciłam maskę pod nogi księcia.
- Moja maska? Chcesz mi ją zabrać? - zapytał.
- Daruj sobie te gierki, nawet jej nie dotknę, to pułapka - powiedziałam - Taki jest sprytny i nagle dał się złapać - spojrzałam na resztę - To na pewno podstęp - dodałam.
- Ooo to miła niespodzianka, jesteś bystrzejsza niż wyglądasz - zaczął Harry spoglądając na mnie - Skoro nie dałaś się oszukać to pozwól, że coś ci zdradzę: imperator Garmadon pokona cię i zniszczy i nic a nic już na to nie poradzisz bo jesteś jakaś słaba i miękka - odwróciłam od niego głowę - I nawet gdybyś bardzo chciała to nie skrzywdzisz swojego ukochanego tatulka - dopowiedział.
- A ty niby skąd to wiesz? - zapytał Dareth.
- Skąd to wiem? A powiedz mi proszę jak to się twoim zdaniem skończy? - zapytał, zapanowała cisza - No właśnie, nie będzie szczęśliwego zakończenia. Zielony zawsze będzie zielony - dodał. Chwilę później udałam się do mojego tymczasowego pokoju i ubrałam strój zielonego ninja, a następnie udałam się na dach budynku i rozmyślałam.
- Hej, ubrałaś się na zielono - powiedziała Nya podchodząc do mnie z resztą ekipy.
- Harry powiedział parę przykrych słów, pytał jak to się skończy - powiedziałam.
- I? - zapytała Skaylar.
- Myśli, że nie potrafię się zmienić, ale ja wiem, że jeśli mam pokonać ojca to nie będę miała wyboru, jestem gotowa - powiedziałam.
- No ale na co? - zapytał Dareth.
- Pora chyba pogodzić się z tym, że mogę już nie odzyskać mocy - odpowiedziałam.
- Flora - zaczęła Nya.
- Nie pocieszaj, wcale się tego nie boję, moc jest we mnie prawda? - zaczęłam - Kiedy myślimy, że ją straciliśmy przestajemy ją czuć, w końcu to twoje słowa - dodałam spoglądając na Mistake.
- Mądre słowa, powinnam się częściej odzywać - odparła, spojrzałam na wieżowiec mojego ojca w oddali.
- Czekaj, ty chcesz walczyć ze swoim ojcem? - zapytała Nya - Ale pamiętasz do czego jest zdolny, pamiętasz, że ma tego potwora - dodała.
- I po co mamy wiecznie uciekać skoro możemy nad tym zapanować - odpowiedziałam.
- A to nie przypadkiem twój ojciec go kontroluje? - zapytał Dareth.
- Mocą, którą mogę mu zabrać - zaczęła Skaylar, a ja pokiwałam głową - Niezły pomysł tylko musiałabym go jakoś dotknąć, ale jak ja się do niego zbliżę? Przecież zaraz się domyśli - dodała.
- Dlatego nie pójdziesz sama, to Harry cię do niego zaprowadzi - zaczęłam spoglądając na Mistake - Mistake potrafi zmienić się w szczura, w kreta też potrafi? - zapytałam.
- Ale po co komu kret? - zapytała Dareth, a my spojrzeliśmy na niego - Aaa - na szczęście ogarnął - Że Mistake stanie się Harry'm. Uwielbiam kiedy wszystko mi się układa - dodał.
- Jeden ma całą armię, drugiemu wystarczy genialny plan - powiedziała Nya. Wróciliśmy do księcia tylko bez Mistake.
- Mój drogi - zaczęłam spoglądając z uśmiechem na księcia - Mam zaszczyt przedstawić ci Harry'ego - dodałam, a Dareth otworzył drzwi przez które weszła Mistake jako Harry.
- Myślisz, że możesz być mną? Chyba żartujesz - odparł książę.
- Myślisz, że możesz być mną? Chyba żartujesz - odparła Mistake tylko, że swoim głosem.
- Z tym głosem to tak jakoś nie bardzo - odparła Nya.
- Czekajcie, może teraz bardziej wam się spodoba - odparła i kaszlnęła - Co powiecie na to - dodała taki samym głosem jaki ma Harry.
- Hej, to było dobre - powiedział Dareth.
- Nie uda wam się, słyszycie? - zawołał Harry, a Nya zakleiła mu usta.
- A może pan Cisza by pomilczał? - zapytała i odwróciła go tyłem do nas - Siedź sobie w konciku i nie przeszkadzaj - dodała.
- Słuchajcie, Skaylar ma tylko dotknąć Garmadona nic więcej - zaczęłam - Jak przejmie moc i opanuje kolosa uciekacie - dodałam, Mistake związała Skaylar..
- Na pewno chcesz zostać i czekać? - zapytała dziewczyna spoglądając na mnie.
- Zacznę działaś w swoim czasie, spokojnie - odpowiedziałam, a one wyszły.
- Mam jakieś takie dziwne uczucie, że może się udać - powiedział Dareth.
- Ja też, ale nie zapeszajmy - odpowiedziałam. Zapanowała noc, a ja udałam się na dach aby poobserwować miasto, Dareth został z prawdziwym księciem.
- Flora! ratuj Flora! - usłyszałam krzyk, szybko wróciłam do pomieszczenia i zobaczyłam związanego Daretha, nie było Harry'ego - Ja wiem, że marnie to wygląda nie ma co udawać, wina jest moja - dodał, podeszłam i go rozwiązałam.
- Dobra, gdzie on jest? - zapytałam choć doskonale znałam odpowiedź: Harry poszedł do siedziby Garmadona, Mistake i Skaylar muszą szybko działać...
CZYTASZ
Czas Pokaże/ Ninjago
ActionMoje życie zmieniło się diametralnie odkąd dowiedziałam się, że to ja muszę pokonać Lorda Garmadona, czyli mojego ojca, aby zapanował wreszcie spokój. Cześć, nazywam się Flora Garmadona a oto moja historia...