Postanowiłam na razie nie przejmować się dzieckiem przygarniętym przez mistrza ziemi, tylko wraz całą ekipą ruszyłam na poszukiwania mistrza lodu, który znajdował się gdzieś na pustyni. Zapanowała noc, a my oświetlaliśmy przestrzeń lampami, po chwili coś się odbiło, to Zane..
- Zane - zawołałam zeskakując ze statku i podbiegając do przyjaciela, który leżał na ziemi, w moje ślady ruszyła również mistrzyni wody - Zane, słyszysz mnie? - wołałam lecz on nie reagował.
- Co oni mu zrobili? - zapytała Nya, Zane miał uszkodzoną twarz, dołączyli do nas Jay i Cole.
- Mów do nas, jesteś tam gdzieś? Zane -wołał mistrz piorunów lecz ninja lodu nie reagował.
- Pixal, opuść nosze, Zane jest w kiepskim stanie - zawołałam - Trzymaj się bracie, wytrzymaj - dodałam i już po chwili zabraliśmy nindroida na statek gdzie Zane został podłączony pod kable, a Pixal się nim opiekowała - I jak to wygląda? - zapytałam.
-,, Wszystkie systemy poważnie uszkodzone, sieć neuronowa i procesory dostały sporego uszczerbku" - powiedziała Pixal.
- Ale go uratujesz? -powiedziała Nya.
-,, Jestem jedynie w stanie podtrzymać funkcje życiowe" - odparła -,, Zane musi zacząć walczyć, musi się do nowa skonfigurować i zresetować system" - dodała.
- A możemy mu jakoś pomóc? - zapytał Harry.
- Trzeba stąd znikać, na pewno już nas szukają - odpowiedziałam - W końcu ukradliśmy im dziecko - dodałam.
- Nie bardzo rozumiem czemu dziecka ma być kluczem - powiedział Kai, a nie wspomniałam: Cole gdy był złapany przez Synów Garmadona, usłyszał, że to dziecko, które zabrał jest kluczem do trzeciej maski Oni.
- Ja też średnio, ale tak mówili - odparł Cole - Mówili, że to klucz do trzeciej maski - dodał.
- No to trudno, rzeczywiście trzeba zniknąć i trzymać się jak najdalej od Ninjago City - powiedziałam.
- Trochę chyba nie w porządku tak zostawić miasto na pastwę losu - odpowiedział Jay.
- Nic się nie stanie, spokojnie - odparłam - Poza tym jest w dobrych rękach - dodałam.
- Aha, czyich? - zapytał Kai.
- A Samuraj X? Kimkolwiek jest - odpowiedziała za mnie Nya.
- Kimkolwiek sobie jest będzie musiał nas w tej chwili zastąpić - odpowiedziałam - Pixal, wytycz nowy kurs, jak najdalej stąd - dodałam, a Pixal wykonała moje polecenie, Perła zaczęła lecieć w innym kierunku. Wyszłam na zewnątrz, gdzie był książę Harry, lecieliśmy akurat nad potworną burzą - Ojciec mówił, że nazywali to sztormem umarlaka - dodałam podchodząc do niego.
- Słuchaj, a ty w ogóle pamiętasz jak był zanim was zostawił? - zapytał - Kiedy jeszcze był...zły? - dodał.
- Nie, nie bardzo - odpowiedziałam - Byłam dzieckiem, a ty pamiętasz rodziców? - zapytałam.
- Widuje ich czasem wiesz - odparł - Odwiedzają mnie w snach. Jest dobrze, jest normalnie, ale zawsze się budzę - dodał, położyłam mu rękę na ramieniu.
- Pamiętaj, nie jesteś sam - powiedziałam z uśmiechem, a on odwzajemnił uśmiech.
- Też nie jesteś sama - odparł kładąc mi rękę na ramieniu - Wiem, że chcą wskrzesić twojego ojca. Wiem, że to musi być dziwne, nie bardzo sobie wyobrażam co czujesz, ale cokolwiek by się działo: jestem przy tobie - dodał łapiąc mnie za rękę, uśmiechnęłam się. Burza zaczynała się coraz mocniej rozpędzać więc wszyscy udaliśmy się do centrum sterowania gdzie wezwała nas Pixal.
![](https://img.wattpad.com/cover/318502327-288-k541870.jpg)
CZYTASZ
Czas Pokaże/ Ninjago
ActionMoje życie zmieniło się diametralnie odkąd dowiedziałam się, że to ja muszę pokonać Lorda Garmadona, czyli mojego ojca, aby zapanował wreszcie spokój. Cześć, nazywam się Flora Garmadona a oto moja historia...