58. Sztorm umarlaka

30 0 0
                                    

Postanowiłam na razie nie przejmować się dzieckiem przygarniętym przez mistrza ziemi, tylko wraz całą ekipą ruszyłam na poszukiwania mistrza lodu, który znajdował się gdzieś na pustyni. Zapanowała noc, a my oświetlaliśmy przestrzeń lampami, po chwili coś się odbiło, to Zane..

- Zane - zawołałam zeskakując ze statku i podbiegając do przyjaciela, który leżał na ziemi, w moje ślady ruszyła również mistrzyni wody - Zane, słyszysz mnie? - wołałam lecz on nie reagował.

- Co oni mu zrobili? - zapytała Nya, Zane miał uszkodzoną twarz, dołączyli do nas Jay i Cole.

- Mów do nas, jesteś tam gdzieś? Zane -wołał mistrz piorunów lecz ninja lodu nie reagował.

- Pixal, opuść nosze, Zane jest w kiepskim stanie - zawołałam - Trzymaj się bracie, wytrzymaj - dodałam i już po chwili zabraliśmy nindroida na statek gdzie Zane został podłączony pod kable, a Pixal się nim opiekowała - I jak to wygląda? - zapytałam.

-,, Wszystkie systemy poważnie uszkodzone, sieć neuronowa i procesory dostały sporego uszczerbku" - powiedziała Pixal.

- Ale go uratujesz?  -powiedziała Nya.

-,, Jestem jedynie w stanie podtrzymać funkcje życiowe" - odparła -,, Zane musi zacząć walczyć, musi się do nowa skonfigurować i zresetować system" - dodała. 

- A możemy mu jakoś pomóc? - zapytał Harry.

- Trzeba stąd znikać, na pewno już nas szukają - odpowiedziałam - W końcu ukradliśmy im dziecko - dodałam.

- Nie bardzo rozumiem czemu dziecka ma być kluczem - powiedział Kai, a nie wspomniałam: Cole gdy był złapany przez Synów Garmadona, usłyszał, że to dziecko, które zabrał jest kluczem do trzeciej maski Oni.

- Ja też średnio, ale tak mówili - odparł Cole - Mówili, że to klucz do trzeciej maski - dodał. 

- No to trudno, rzeczywiście trzeba zniknąć i trzymać się jak najdalej od Ninjago City - powiedziałam. 

- Trochę chyba nie w porządku tak zostawić miasto na pastwę losu - odpowiedział Jay.

- Nic się nie stanie, spokojnie - odparłam - Poza tym jest w dobrych rękach - dodałam.

- Aha, czyich? - zapytał Kai. 

- A Samuraj X? Kimkolwiek jest - odpowiedziała za mnie Nya.

- Kimkolwiek sobie jest będzie musiał nas w tej chwili zastąpić - odpowiedziałam - Pixal, wytycz nowy kurs, jak najdalej stąd - dodałam, a Pixal wykonała moje polecenie, Perła zaczęła lecieć w innym kierunku. Wyszłam na zewnątrz, gdzie był książę Harry, lecieliśmy akurat nad potworną burzą - Ojciec mówił, że nazywali to sztormem umarlaka - dodałam podchodząc do niego.

- Słuchaj, a ty w ogóle pamiętasz jak był zanim was zostawił? - zapytał - Kiedy jeszcze był...zły? - dodał. 

- Nie, nie bardzo - odpowiedziałam - Byłam dzieckiem, a ty pamiętasz rodziców? - zapytałam. 

- Widuje ich czasem wiesz - odparł - Odwiedzają mnie w snach. Jest dobrze, jest normalnie, ale zawsze się budzę - dodał, położyłam mu rękę na ramieniu.

- Pamiętaj, nie jesteś sam - powiedziałam z uśmiechem, a on odwzajemnił uśmiech.

- Też nie jesteś sama - odparł kładąc mi rękę na ramieniu - Wiem, że chcą wskrzesić twojego ojca. Wiem, że to musi być dziwne, nie bardzo sobie wyobrażam co czujesz, ale cokolwiek by się działo: jestem przy tobie - dodał łapiąc mnie za rękę, uśmiechnęłam się. Burza zaczynała się coraz mocniej rozpędzać więc wszyscy udaliśmy się do centrum sterowania gdzie wezwała nas Pixal.

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz