TURNIEJ ŻYWIOŁÓW: 16. Zaproszenie

84 1 0
                                    

Minęło 5 miesięcy od śmierci Zane'a, nasza drużyna rozpadła się. Dzisiaj zostałam zaproszona przez pana Borga do przejścia zabezpieczeń. Mężczyzna stworzył idealną kopię złotej zbroi Mrocznego Władcy. Jednym z zabezpieczeń była walka z ninjadroidami, pokonałam je lecz nie udało mi się dotrzeć do zbroi, wyszłam z symulacji i podeszłam do Borga i senseia. 

- Dotarłaś dalej niż się spodziewałem - zaczął naukowiec - Ale z drugiej strony nie sądziłem, że będziesz taka brutalna wobec moich androidów - dodał spoglądając na rozwalone roboty. 

- Jeśli ja nie ukradłam złotej zbroi - zaczęłam - To myślę, że nikomu się to nie uda. Jest bezpieczna, ale gdzie jest oryginał? - zapytałam. 

- Nie mogę wyjawić wszystkiego - odpowiedział Borg. 

- Flora, powiedz gdzie są inni ninja? - zapytał sensei - Prosiłem wszystkich o udział w naszej symulacji - dodał. 

- Oh, oni... naprawdę chcieli ty być - odparłam lekko zakłopotana, zaczęłam drapać się po karku, nie chciałam okłamywać wujka, ale nie miałam wyboru - Ale mieli inne plany - dodałam i posmutniałam, nadal nie docierało do mnie, że nie ma już naszej drużyny.

- Szczerze mówią dobrze to rozumiem, strata Zane'a wpłynęła na nas wszystkich - powiedział Borg - Od odsłonięcia pomnika nie widziałem się nawet z Pixal, moją asystentką, no serce się kraje - dodał. 

- Koncentrując się na tym co tracimy możemy przegapić szansę na zysk - odparł sensei Wu - Utrata Zane'a albo na zawsze was podzieli albo jeszcze mocniej połączy. Decyzja należy do was - dodał spoglądając na mnie.

- Zrobię co w mojej mocy, ale nie będzie łatwo - odpowiedziałam, muszę ponownie złączyć drużynę. 

- Wszystko co cenne trudno zdobyć - odparł sensei. Chwilę później zaczęłam scalać drużynę, udałam się do studia telewizyjnego gdzie Jay prowadził program rozrywkowy, ninja akurat siedział w swojej garderobie i przyglądał się zdjęciu naszej starej ekipy. 

- Ninja się nie poddają, co Zane - powiedział ninja. 

- Drużyna naprawdę cię potrzebuje - powiedziałam, Jay zaczął się rozglądać, zeskoczyłam z sufitu. 

- Jak ty się tu dostałaś? - zapytał. 

- Jestem ninja, a ty masz na sobie makijaż - odpowiedziałam. 

- Ej to jest korektor - odparł Jay i pokazał mi swoją paletę, chłopie jestem dziewczyną, znam się na makijażu jak mało kto - Często wykorzystywany przez ninja i nie mamy drużyny.  Nie zamierzam walczyć u boku Cole'a. Nic nie sprawi żebym wrócił do kradnącego laski, zdradzieckiego, kamieniarskiego... - Jay zaczął wymieniać. 

- Jay - przerwałam mu - Ona wciąż o tobie myśli. To nie twoje miejsce Jay, nie jesteś sobą. Jesteś mistrzem piorunów, nie mistrzem oświetlenia. Wiesz gdzie będę jeśli zmienisz zdanie - dodałam i opuściłam studnio. Kolejnym moim krokiem była próba zwerbowania Cole'a więc udałam się do lasu gdzie zastałam chłopak stojącego na gałęzi drzewa, odcinał siekierą mniejsze, stanęłam nad nim na gałęzi. 

- Drużyna naprawdę cię potrzebuje - powiedziałam, a chłopak spojrzał na mnie. 

- Myślałem, że jestem mistrzem kosy, ale z siekierą idzie mi jeszcze lepiej - zaczął Cole i odrąbał gałązkę - Mam dosyć walki Flo, mam dość wężonów, dość ninjadroidów i dość.. Jay'a, a tutaj nikt nie wie kim jestem i nikt niczego nie oczekuje - dodał. 

- A czego oczekiwał by Zane? - zapytałam - Jesteś mistrzem ziemi Cole, drzewa nie są dla ciebie, powinieneś wrócić na dół - skoczyłam koło niego - Nie uciekniesz przed swą naturą - dodałam. 

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz