29. Nawiedzona Świątynia

45 1 0
                                    

Znajdowałam się w jaskini wraz z trojką pomocników Morro: Łowcą Dusz, Banshą oraz Gultarem. Próbowałam rozszyfrowć drugi symbol z laski Pierwszego Mistrza Spinjitzu. 

- Ten drugi symbol - zaczęłam i porturlałam laskę po podłodze - Może mi go ktoś rozszyfrować? Nie wezwałem was tu chyba dla towarzystwa - spojrzałam na duchy.

- Ja wiem co to jest - zaczęła Bansha podlatując do mnie - Ale samo Airjitzu nie wystarczy by się tam dostać - dodała. 

- Bansha, sugerujesz, że będziemy musieli ukraść jakieś środki transportu ? - zapytał Łowca. 

- Ja porwać środki, lubi Gultra, porwać teraz - cieszył się trzeci duch. 

- Spokojnie, tylko spokojnie - uspokoiłam ducha - Mistrz oczekuje od nas spokoju i powagi. Już chyba wiem gdzie znajdziemy ciekawą kolekcję zabawek - dodałam i już chwilę później znajdowaliśmy się w jaskini Samuraja X, nagle jeden z robotów odpalił sie i po chwili siedziała w nim już Nya. 

- Wybaczcie, że przerywa, ale coś tu duszno i wieje nudą - powiedziała.

- Dziewczyna, brać ją! - krzyknęłam, duchu zaczęły ją atakować. 

- Rozumiem, mieczem to ja raczej was nie pokonam - powiedziała Nya. Łowca chciał strzelić co niej strzałą lecz zniszczyło ją areostrze Ronana. 

- To już inna bajka - powiedział złodziej. 

- Ronan - powiedział Łowca Dusz. 

- Tak tak, znów ja, zacznij się przyzwyczajać - odparł złodziej, wezwałam kolejne duchy, nagle poczułam jakieś urządzenie na zbroi, kula zaczęła pikać - Chcesz wysadzić przyjaciółkę ? - zapytał Nyę. 

- Oj, upsik, jakoś nie pomyślałem - odpowiedziała. Ściągnęłam zbroję i ją wyrzuciłam, ona po chwili wybychła, byłam wściekła. 

- Zniszczyć ich! - krzyknęłam, Nya wyskoczyła z robota, a Gultar zajął jej miejsce, robot zmienił sie na bardziej mroczny. Ronan i Nya zaczęli uciekać - Nie pozwólcie im uciec - dodałam, duchy ruszyły za uciekinierami. Na zewnątrz znajdował się już statek złodziej, przy pomocy mocy wiatru pofrunęłam i stanęłam przed wejściem na pokład - Buu! - powiedziałam. 

- Aaa! - krzyknął Ronan i zatrzymał sie, otoczyliśmy ich. 

- Gultar nigdzie cię nie puści - powiedział Gultar siedząc w robocie. 

- Panowie, bez przesady - zaczął złodziej - Na pewno sie jakoś dogadamy, prawda ? - dodał, duchy zaczęły sie śmiać i zbliżać do nich, nagle zaczął padać deszcz, duchy schowały sie do robota. 

- Mamy to po co przyszliśmy, zostawcie ich - powiedziałam, skoczyłam do góry i stworzyłam smoka, wróciliśmy do jaskini. Jutro udajemy sie do Królestwa Chmur...

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz