Znajdowałam się w jaskini wraz z trojką pomocników Morro: Łowcą Dusz, Banshą oraz Gultarem. Próbowałam rozszyfrowć drugi symbol z laski Pierwszego Mistrza Spinjitzu.
- Ten drugi symbol - zaczęłam i porturlałam laskę po podłodze - Może mi go ktoś rozszyfrować? Nie wezwałem was tu chyba dla towarzystwa - spojrzałam na duchy.
- Ja wiem co to jest - zaczęła Bansha podlatując do mnie - Ale samo Airjitzu nie wystarczy by się tam dostać - dodała.
- Bansha, sugerujesz, że będziemy musieli ukraść jakieś środki transportu ? - zapytał Łowca.
- Ja porwać środki, lubi Gultra, porwać teraz - cieszył się trzeci duch.
- Spokojnie, tylko spokojnie - uspokoiłam ducha - Mistrz oczekuje od nas spokoju i powagi. Już chyba wiem gdzie znajdziemy ciekawą kolekcję zabawek - dodałam i już chwilę później znajdowaliśmy się w jaskini Samuraja X, nagle jeden z robotów odpalił sie i po chwili siedziała w nim już Nya.
- Wybaczcie, że przerywa, ale coś tu duszno i wieje nudą - powiedziała.
- Dziewczyna, brać ją! - krzyknęłam, duchu zaczęły ją atakować.
- Rozumiem, mieczem to ja raczej was nie pokonam - powiedziała Nya. Łowca chciał strzelić co niej strzałą lecz zniszczyło ją areostrze Ronana.
- To już inna bajka - powiedział złodziej.
- Ronan - powiedział Łowca Dusz.
- Tak tak, znów ja, zacznij się przyzwyczajać - odparł złodziej, wezwałam kolejne duchy, nagle poczułam jakieś urządzenie na zbroi, kula zaczęła pikać - Chcesz wysadzić przyjaciółkę ? - zapytał Nyę.
- Oj, upsik, jakoś nie pomyślałem - odpowiedziała. Ściągnęłam zbroję i ją wyrzuciłam, ona po chwili wybychła, byłam wściekła.
- Zniszczyć ich! - krzyknęłam, Nya wyskoczyła z robota, a Gultar zajął jej miejsce, robot zmienił sie na bardziej mroczny. Ronan i Nya zaczęli uciekać - Nie pozwólcie im uciec - dodałam, duchy ruszyły za uciekinierami. Na zewnątrz znajdował się już statek złodziej, przy pomocy mocy wiatru pofrunęłam i stanęłam przed wejściem na pokład - Buu! - powiedziałam.
- Aaa! - krzyknął Ronan i zatrzymał sie, otoczyliśmy ich.
- Gultar nigdzie cię nie puści - powiedział Gultar siedząc w robocie.
- Panowie, bez przesady - zaczął złodziej - Na pewno sie jakoś dogadamy, prawda ? - dodał, duchy zaczęły sie śmiać i zbliżać do nich, nagle zaczął padać deszcz, duchy schowały sie do robota.
- Mamy to po co przyszliśmy, zostawcie ich - powiedziałam, skoczyłam do góry i stworzyłam smoka, wróciliśmy do jaskini. Jutro udajemy sie do Królestwa Chmur...
CZYTASZ
Czas Pokaże/ Ninjago
ActionMoje życie zmieniło się diametralnie odkąd dowiedziałam się, że to ja muszę pokonać Lorda Garmadona, czyli mojego ojca, aby zapanował wreszcie spokój. Cześć, nazywam się Flora Garmadona a oto moja historia...