Po dotarciu do świątyni zaczęliśmy szukać informacji na temat wężowych samurajów, mieliśmy nadzieję, że hełm nam w tym pomoże dlatego Jay założył na siebie hełm. Zane znajdował się na pokładzie naszego statku.
- Wybaczcie, nic z tego - powiedział i ściągnął go ze swojej głowy.
- Rety, byłem przekonany, że jak złożysz hełm na pewno czegoś się dowiemy o tych wężowych samurajach - powiedział Cole.
- Ja też, pewien jesteś, że ten hełm nie ma żadnej mocy? - zapytała Nya.
- Robi ze mnie przystojniaka - powiedział Jay, a my spojrzeliśmy na niego spod byka - No co? Lubię dobrze wyglądać - dodał.
- Mam wrażenie, że gdzieś go już widziałem - zaczął Kai biorąc hełm do ręki - Tylko nie wiem gdzie, może mistrz nam pomoże - dodał. Ruszyliśmy wszyscy do sypialni mistrz, sensei akurat nie spał tylko leżał na łóżku odpoczywając - Jeśli można mistrzu, ten hełm - podał hełm Wu - Nic ci nie przypomina? Mógłby mistrz pomóc? - zapytał. Sensei usiadł i zaczął przyglądać się hełmowi.
- Ciekawy czas - powiedział.
- Czas? - zapytał Kai.
- Czas nie.. - ciągnął Wu.
- Czas nie - powtórzyła po nim Nya.
- Czas nie czeka na nich - powiedział Wu i upuszczając hełm ponownie zasnął.
- Mistrzu? - zapytał Kai, sensei momentalnie się obudził.
- Czy ktoś powiedział obiad? - zapytał, coraz gorzej z nim.
- Bardzo mi przykro, ale nie pora na obiad - odpowiedziałam i spokojnie położyłam mistrza na łóżku.
- To po co mnie obudziliście - powiedział Wu i udał się z powrotem do spania.
- Mistrz nie czuje się najlepiej - powiedziałam gdy ruszyliśmy w kierunku drzwi.
- Proszę cię - zaczął Jay - Do obiadu jeszcze 3 godziny. Genialnie po prostu, jakiś tajemniczy samuraj czy wąż atakuje miasto, Sairus Borg zniknął, a nasza drużyna traci i mistrza i Zane'a - dopowiedział.
- Musimy go podłączyć do sieci - powiedziałam - Był z Sairusem, na pewno coś wie - dodałam.
- Sprytne, sęk w tym, że tylko Sairus ma sprzęt, którym dałoby się go podłączyć - odpowiedział Cole.
- Słuchajcie, w jaskini mam komputer - zaczęła Nya - Mogłabym coś pokombinować, tyle że sama nie dam rady - dodała.
- Pomogę - powiedział Cole.
- Wiesz, że ja zawsze - dodał Jay.
- A ja zostanę, ktoś powinien mieć mistrza na oku - powiedziałam.
- To ja skoczę do muzeum i pogadam z Sandersem - zaczął Kai - W końcu jest doktorem, zna się na rzeczy. Lepszy rydz niż nic z skoro mistrz nie domaga - dodał.
- Dobry pomysł - zaczęłam i założyłam mu hełm samurajów na głowę - Idź i spróbuj się czegoś dowiedzieć - dodałam, ekipa rozeszła się, a ja wróciłam do mistrza. Usiadłam przy jego łóżku, a do środka weszła mama, która podała mu herbatę.
- Bardzo dziękuję, herbatka skupienia na pewno oczyści mi umysł - powiedział sensei, wzdychnęłam - Flora, może i ty byś skosztowała - dodał spoglądając na mnie, dopiero wtedy się ocknęłam.
- Słucham? - zapytałam.
- Błądzisz gdzieś myślami - powiedział Wu.
- Tak, chodzi o to, że kiedyś mam zostać mistrzem więc powinnam chyba działać prawda? Tylko jak? - zapytałam.
- Prawdziwy mistrz musi zawsze... - zaczął sensei.
- Tak? Słucham mistrzu - zaczęłam - Prawdziwy mistrz musi zawsze co.. - spojrzałam na mistrza, który spał na siedząco, po chwili się obudził.
- Dopiero wtedy stanie się prawdziwym mistrzem - dodał sensei.
- Wybacz mistrzu, chyba nie zrozumiałam - powiedziałam.
- Mówię, że prawdziwy mistrz musi... - zaczął sensei lecz ponownie usnął na siedząco, chyba jednak nie dowiem się co prawdziwy mistrz musi zrobić...
![](https://img.wattpad.com/cover/318502327-288-k541870.jpg)
CZYTASZ
Czas Pokaże/ Ninjago
AcciónMoje życie zmieniło się diametralnie odkąd dowiedziałam się, że to ja muszę pokonać Lorda Garmadona, czyli mojego ojca, aby zapanował wreszcie spokój. Cześć, nazywam się Flora Garmadona a oto moja historia...