XXI

231 21 2
                                    

Czekam na nią niedaleko liceum. Wychodzi po kilku minutach. Rozgląda się wokół, po czym przyśpiesza kroku. Widzę jak starszy mężczyzna za nią idzie. Ruszam w ich kierunku. Kiedy dziewczyna mnie zauważa na jej twarzy maluje się ulga. 

- Poczekaj, młoda. - odzywa się gdy Nike rzuca się do biegu. 

- Shit. - mówi i odwraca się do niego. Ja wychodzę przed nią. 

- Pogadam z nim. - facet wygląda na około czterdziestkę,ale nie jestem w stanie dokładnie tego stwierdzić przy małym świetle lamp. 

- Stary, ja tylko chcę od niej tego co moje. 

- Mów jaśniej. 

- Chodzi mi o narkotyki, a o co innego? - oczywiście. 

- Tak się składa, że pan ją sobie z kimś pomylił. Ona nie jest dealerką.

- Nie ściemniaj mi tu. Przecież widziałem. Codziennie rano stoi przed wejściem i daję tym gówniarzom jakiś towar. - o czym on mówi?

7:26|| A. IrwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz