XXIV

236 20 2
                                    

Pocałował mnie. Ni stąd,ni zowąd. Co prawda był to tylko pojedynczy pocałunek w policzek, ale nie spodziewałam się tego po Ashtonie. Mam dziwną potrzebę skontaktowania się z nim. Postanawiam napisać do niego z telefonu Nash'a. Debil zostawił go,więc skorzystam. 

Jak tam? Podekscytowany jutrzejszym koncertem?/Nike,nie Converse, pamiętaj.  ;)

Raczej zestresowany... Głównie tym,że ty tam będziesz :D Bo będziesz. Prawda? /Ashton - najlepszy perkusista w mieście, który nawet gdy się stresuje dobrze gra

Tak, jakbym mogła się nie zjawić? Całe życie tylko czekam ,aż źle zagrasz albo przy podrzucaniu pałeczek jedna z nich spadnie na ziemię... A tak na serio to mam nadzieję,że będziemy się dobrze bawić ;D

Nike jak zawsze musi być wredna :< Teraz jeszcze bardziej się boję...To widzimy się jutro 7:26?

7:26, Blondasie

Usuwam wiadomości z telefonu, żeby mój braciszek przypadkiem ich nie przeczytał,a uśmieszek nie może zejść z mej twarzy.

7:26|| A. IrwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz