Przez wczorajsze okoliczności nie zdążyłem zapytać o jej imię. Mam nadzieję, że dzisiaj również wagon będzie pełny i pozostaną tylko dwa wolne miejsca, naprzeciwko siebie. Wsiadam do pociągu sam, jednak na szczęście dziewczyna zdąża w ostatniej chwili. Już myślę,że usiądzie na swoim stałym miejscu,ale zajmuje to samo co wczoraj. Co, nie będę ukrywać, bardzo mnie cieszy.
- Eem,cześć. - zaczynam.
- Cześć,Śmieszku.
- Chyba wolałbym Ashton.Ewentualnie Irwin...Bieluszku. - mrugam do niej, na co się uśmiecha.
CZYTASZ
7:26|| A. Irwin
Fanfiction» Historia dwójki ludzi,którzy pięć dni w tygodniu spotykali się na stacji o 7:26 i wsiadali do tego samego wagonu dla palących. Kiedy w wagonie zostają ostatnie dwa wolne miejsca naprzeciw siebie wszystko się zmienia. Z dnia na dzień fundują sobie...