- Nike, już dosyć.Przestań. - odradza mi Ashton.Wypiliśmy już...właściwie to nie wiem ile.Nigdy tego nie robiłam. Raczej jestem już pijana, a jedyne czego teraz chcę to kochać się z moim chłopakiem - Myślę,że powinnaś to zapamiętać... - uśmiecha się,a ja wgapiam się w jego oczy,jak idiotka...pijana idiotka.
- Jasne,że chcę pamiętać. - siadam mu na kolanach. Składam pojedynczy pocałunek, zatrzymuję się na jego szyi robiąc mu malinkę. Pamiętam jak z koleżanką uczyłyśmy się je robić na swoich rękach. To było dziwaczne, ale przydatne.
- Za piętnaście minut północ,nie idziemy najpierw obejrzeć fajerwerków?
- Ash,ty jesteś moją fajerwerkom. - zaczyna się śmiać.
- Chyba alkohol ci służy. - mówi by następnie wbić się w moje usta. - Wiesz... - przerywamy pocałunek. - to będzie mój pierwszy raz odkąd...
- Ashton, spokojnie. Powinienneś wreszcie o tym zapomnieć. A ja ci w tym pomogę. - szepczę, po czym czule całuję jego usta.
CZYTASZ
7:26|| A. Irwin
Fanfiction» Historia dwójki ludzi,którzy pięć dni w tygodniu spotykali się na stacji o 7:26 i wsiadali do tego samego wagonu dla palących. Kiedy w wagonie zostają ostatnie dwa wolne miejsca naprzeciw siebie wszystko się zmienia. Z dnia na dzień fundują sobie...