Czuję ulgę, kiedy następnego dnia widzę ją ubraną w płaszcz, tym razem jest biały jak świeży śnieg. Zauważam jak na mnie spogląda, jednak odwraca wtedy wzrok. Przyjeżdża pociąg.Wchodzimy do 'naszego' wagonu, do przedziału dla palących. Jak się okazuje,są tylko dwa wolne miejsca .Siadam pierwszy,wskazując jej miejsce naprzeciwko siebie. Ta wzrusza ramionami z lekkim uśmiechem, po czym zajmuje siedzenie. Wtedy uśmiechamy się do siebie.
CZYTASZ
7:26|| A. Irwin
Fanfiction» Historia dwójki ludzi,którzy pięć dni w tygodniu spotykali się na stacji o 7:26 i wsiadali do tego samego wagonu dla palących. Kiedy w wagonie zostają ostatnie dwa wolne miejsca naprzeciw siebie wszystko się zmienia. Z dnia na dzień fundują sobie...