LXII

174 15 2
                                    

Wychodzi z samochodu,jednak szybko zostaje zatrzymana. Patrzę na nią przez chwilę,po czym przyciągam ją do siebie.

- Życie bez ciebie było...koszmarem. Nawet sobie nie wyobrażam jak cholernie ciężko musiało ci być.- patrząc na nią z całą zapłakaną twarzą samemu łzy napływają mi do oczu. - Teraz jestem i...mogę być na zawsze. Wystarczy, że powiesz. - głupia łza spływa po moim policzku,wycieram ją i zaciskam zęby. Kładę ręce na policzkach dziewczyny. - Chciałbym poznać naszego syna...bo to mój syn, prawda? - kiwa głową na odpowiedź, następnie wtula się w mój tors.

7:26|| A. IrwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz