Wychodzi z samochodu,jednak szybko zostaje zatrzymana. Patrzę na nią przez chwilę,po czym przyciągam ją do siebie.
- Życie bez ciebie było...koszmarem. Nawet sobie nie wyobrażam jak cholernie ciężko musiało ci być.- patrząc na nią z całą zapłakaną twarzą samemu łzy napływają mi do oczu. - Teraz jestem i...mogę być na zawsze. Wystarczy, że powiesz. - głupia łza spływa po moim policzku,wycieram ją i zaciskam zęby. Kładę ręce na policzkach dziewczyny. - Chciałbym poznać naszego syna...bo to mój syn, prawda? - kiwa głową na odpowiedź, następnie wtula się w mój tors.
CZYTASZ
7:26|| A. Irwin
Fiksi Penggemar» Historia dwójki ludzi,którzy pięć dni w tygodniu spotykali się na stacji o 7:26 i wsiadali do tego samego wagonu dla palących. Kiedy w wagonie zostają ostatnie dwa wolne miejsca naprzeciw siebie wszystko się zmienia. Z dnia na dzień fundują sobie...