Nagle zaczynam tak kaszleć, że ledwo łapię oddech.
- Cholera! Myślałem, że się udusisz. - kładę głowę na poduszkę, a jego roześmiana twarz pojawia się tuż nad moją.Muska palcem mój nos, a ja czochram jego blond włosy.
- Wiesz...- szeroko się uśmiecha ukazując swoje idealnie proste zęby.Bładze reką po pościeli, aż w końcu odnajduje jego dłoń. - Szlag...- jest jednocześnie taki uroczy i niemalże seksowny. Przygryzam swoją wargę, żeby się nie zaśmiać. - Ugh może nic nie będę mówił,po prostu to zrobię. - powoli zbliża się do moich ust.Jest tak blisko, że nasze wargi stykają się. Boję się poruszyć. Boję się zrobić cokolwiek.Nie chcę przerywać tej chwili, w której zaczynamy się całować. Powoli i intensywnie. Kiedy przerywamy od razu potrzebuję więcej.
- Ty też mi się podobasz, Ash. - ściska mocniej moją rękę, kiedy ponownie składa pocałunek na moich ustach, czuję jak rozpływam się pod wpływem gorąca.
CZYTASZ
7:26|| A. Irwin
Fanfiction» Historia dwójki ludzi,którzy pięć dni w tygodniu spotykali się na stacji o 7:26 i wsiadali do tego samego wagonu dla palących. Kiedy w wagonie zostają ostatnie dwa wolne miejsca naprzeciw siebie wszystko się zmienia. Z dnia na dzień fundują sobie...