Ashton ponownie bierze mnie na ręce,po czym obkręca mnie wokół siebie.
- Błagam już nigdy tego nie rób.
- Twoje słowa są dla mnie rozkazem. - delikatnie kładzie mnie ponownie na ziemię.
- Okej to spotkamy się o 19:26?
- 19:26. - chłopak kładzie palec na swoim policzku jakby chciał żebym go pocałowała. Zbliżam się robiąc mu nadzieję, aż w końcu daję mu z liścia. Głośno się śmiejąc.
- Ej, za co to? - robi smutną minkę. A ja staję na palcach, przyciagam go do siebie za kurtkę i daję mu pojedynczego całusa w czoło.
- Pa, Irwin. - mówię mu na pożegnanie. On tylko ładnie się uśmiecha i macha ręką.
CZYTASZ
7:26|| A. Irwin
Fanfiction» Historia dwójki ludzi,którzy pięć dni w tygodniu spotykali się na stacji o 7:26 i wsiadali do tego samego wagonu dla palących. Kiedy w wagonie zostają ostatnie dwa wolne miejsca naprzeciw siebie wszystko się zmienia. Z dnia na dzień fundują sobie...