Czekaliście na ten rozdział, wiem (wy zboczuszki :^), ale to ostrzeżenie dla niektórych czytelników - rozdział będzie zawierał frywolne treści, dlatego możesz go po prostu pominąć. Enjoy!
(Jeśli chcecie poczuć się jeszcze bardziej w klimacie to puśćcie sobie playlistę The Neighbourhood, wszystkie piosenki to czysty segz - albo jak mi sie uda to wyżej, tam gdzie jest zdjęcie wkleję link -)
_________________________________________________
Podniósł mnie, a ja oplotłam jego biodra nogami. Nie przerywając pocałunku wniósł mnie z powrotem do pomieszczenia, nogą zamykając drzwi balkonowe.
Wcześniej ta jedna, tląca się lampa była alegorią mojego rozgoryczenia - teraz nadawała pokojowi intymności. Bezceremonialnie rzucił się ze mną na łóżko, a było tak miękkie, że się zapadliśmy. Zachichotałam.
Nasza pozycja była bardziej niż dwuznaczna - leżał między moimi rozłożonymi nogami, wspierając się na rękach, by mnie nie przygnieść. Całowaliśmy się w ten sposób od jakiś pięciu minut, a on nadal nie zrobił najmoego ruchu, jakby nagle stał się niezwykle nieśmiały. Dlatego postanowiłam sama wziąć sprawy w swoje ręce. Chwyciłam jego koszulkę, a on pomógł mi ją zdjąć unosząc ręce. Błądziłam dłońmi po jego nagim torsie, chłonąc jego ciepło. Był rozgrzany tak samo jak ja. W końcu przypomniał sobie, do czego służą ręce i podwinął moją koszulkę (no właściwie to jego koszulkę - sama nie wiem, dlaczego ją ubrałam... może dlatego, że trochę nim pachniała?). Zaraz za koszulką na podłodze wylądowały moje luźne spodenki. Wszystko rozgrywało się powoli, z wielkim namaszczeniem, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Chciałam, żeby ta chwila trwała jak najdłużej. Rozpięłam guzik jego jeansów, ale w takiej pozycji żadne z nas nie było w stanie ich zupełnie zdjąć. Przekręciliśmy się więc tak, że teraz to ja na nim siedziałam, a on plecami zapadł się w materacu. Przesunęłam się niżej, ściągając z jego nóg spodnie i powracając na "swoje" miejsce niby przypadkiem musnęłam dłonią jego męskość w czarnych bokserkach (Jezu, czy on wszystko nosił zawsze czarne?). Znów złączyłam nasze usta. Zawsze myślałam, że w takim momencie będę niezwykle skrępowana, nie będę wiedziała co robić i pozwolę zupełnie przejąć inicjatywę chłopakowi. Cóż - bardzo się myliłam. To wszystko było tak naturalne, jakby moje ciało ćwiczyło to od lat. A Oliver sprawiał, że nie czułam się niezręcznie - dotykał mnie z takim uwielbieniem, że jakakolwiek krępacja byłaby nie na miejscu. Przesunął dłońmi w górę moich pleców, dotykając zapinki stanika. Nim jednak go odpiął, spojrzał na mnie, pytając o pozwolenie. Skinęłam głową, a on z wielką dbałością rozpiął moją bieliznę i z równą delikatniścią zdjął ją z moich ramion. Jego wzrok przesunął się w dół i z powrotem, jakby nie mógł uwierzyć, że to się naprawdę dzieje.
- Nie wiem, kto stworzył cię taką piękną, ale przypomnij mi kiedyś, że muszę mu pogratulować.
- powiedział z uśmiechem, a ja się roześmiałam. Śmiech zdecydowanie nie plasował się w moich wcześniejszych wyobrażeniach tego momentu. Ale może zacznijmy od tego, że wytatuowana gwiazda metalu też nigdy się w nich nie plasowała, więc może powinnam porzucić porównywanie swoich wyobrażeń i rzeczywistości. Ucałował każdą z moich piersi i powędrował z pocałunkami na szyję, a ja zatopiłam palce w jego miękkich, gęstych włosach.
Gdy znów powrócił do moich ust, zetknęliśmy się klatkami. Musieliśmy wyglądać w tamtym momencie jak zestawienie barwnego dzieła sztuki i białej powierzchni płótna.Zaczęłam lekko poruszać biodrami, a Oliver jęknął w moje usta. Prawie zapomniałam oddychać.
- Jezu... - wyszeptał. Lepiej bym tego nie ujęła. To było zdecydowanie nowe, ale wspaniałe uczucie. Jego dłoń zjechała na moje udo, przemieszczając się do jego wnętrza. Gdy był blisko mojej kobiecości, każdy nerw mojego ciała szalał. A gdy dotknął w końcu docelowego miejsca, masując je delikatnie, mogłam przysiąc, że zaraz zemdleję. Jeśli myślałam, że wielki kubek waniliowej latte ze Starbucksa i czekoladowa muffinka to życiowa przyjemność, w tamtym momencie zmieniłam zdanie o 180 stopni. Jedną dłoń przeniósł na moje pośladki i palcami zahaczył o brzeg moich majtek, ciągnąc je w dół. Wylądowały na ziemi.
CZYTASZ
She is my new drug [[Oli Sykes FF]]
FanfictionEmma jest córką narkomanki i prostytutki - jej życie nie jest kolorowe. Nienawidzi narkotyków, pijaństwa i wszystkiego, co przypomina dramat jej matki. Jak zatem narkotyki sprawiły, że drogi Emmy i Olivera się skrzyżowały? Jeden koncert nieznanego j...