Siemak egzorcysta cz6

35 5 2
                                    

Siemak i spółka szli do magazynu. Nagle usłyszeli rozmowe Władka z Królem Duchów
Wł: Musisz jechać?
KD: Wiesz jak to jest gdy nie ma się ciała. No chyba że jakieś znajde po drodze
Wł: No ok. Idź już
Duch poszedł w kierunku wyjścia, a Władek poszedł na wierze popatrzeć. Gdy Siemak i spółka byli już przy magazynie zobaczyli drzwi
N: Jak je otworzymy?
Dv: Może by tak z buta?
Sł: Pchajmy te drzwi
S: Eh…nie widzicie że one są otwarte?
Nemezis dotknął lekko drzwi które się otworzyły
N: Faktycznie
Gdy weszli do środka drzwi za nimi się zamknęły i odezwał się Władek
Wł: Jesteście tacy przewidywalni
S: Skąd ty?
Wł: Nie po to uwięziłem Jasnowidza by robił mi kanapki
N: Gdzie on jest!?
Wł: Król Duchów właśnie opętał jego ciało, co nie?
KD: Właśnie
Wł:  Dosyć tych pogaduszek! Orki związać ich!
Orki związały Siemaka i spółke po czym zabrali im broń. Nagle przez szyb wentylacyjny wbiła Creepcia z Deszczem
C_G: Dobry?
D: Jakie są szanse że pójdzie dobrze?
Wł: Ich też związać
D: Tak myślałem
KD: Sprawdźmy czy ktoś jeszcze jest w wentylacji
Wł: Wrzuce tam granat i zobaczymy
Władek wrzucił granat, który wybuchł. Na szczęście nikogo tam nie było. Jacek1s, Miguelp, Niszczyiel oraz Lorax12 kombinowali jak uwolnić kumpli
L12: Podkop
M: Allach akbar?
Ny: Nalot
J1s: Nie, nie i jeszcze raz nie!
KD: Ja mam dobry plan
J1s: O nie
KD: O tak
Król Duchów sprawił że wszyscy w namiocie zemdleli. A Jasnowidz... On chyba nie wiedział co robi. Gdy wszyscy byli w dybach Władek zaczynał monolog
Wł: A zatem jak wiecie jestem zły. Mam też nadzieje że docenicie moją ciężką prace
S: Czemu to robisz?!
Wł: Świat jest okrutny, a ja zierzam sprawić że wszystko będzie cacy
C_G: Ten świat nie jest taki zły…
Dv: Da się do niego przyzwyczaić
Wł: Cisza. Będziecie niedługo świadkami początku końca *śmiech złodupca*
N: Chyba o kims zapomniałeś...
Wł: Niby o kim? Chodzi ci o te dwa gołąbeczki? One już są…
C_G: Ty potworze!
Wł:...w lochach. Oddzielnych
Ny: Dobrze wiesz że prawdziwej miłości nie da się rozdzielić!
Wł: Zostały wam 2 godziny, a później witaj nowy świecie
Nagle wbił Kapitan Ameryka (KA)
KA: Ktoś zamawiał odrobine demokracji?
Wł: Nie. Zastrzelić
Orki zastrzeliły Kapitana po czym spalili jego zwłoki
Wł: Który go wezwał?
*cisza*
Wł: Duchu sprawdź to
Duch posłusznie sprawdzał umyśly każdego z naszych bohaterów
Dch: To ten na środku
Wł: Davido tak?
Dv: Wal się
Władek wyjął miecz i posiekał Davido na kilka części ([*])
Wł: Ktoś jeszcze taki cwany
*znowu cisza*
Wł: A zatem projekt Nowy Świat uważam za otwarty!
Orki wraz z duchami zaczęły biec w każdą strone,a nasi bohaterowie byli źli na siebie i na Władka
Wł: Pewnie jesteście źli na mnie, co? Ja tylko powiem że to wasza wina. Wait…ach no tak to wina Admina. Ty po śrdoku!
O70: Tak?
Wł: Zawiadom wszystkich że jeśli spotkają Admina z Jejowa niech go przyniosą. Żywego
Orek nr70 ruszył do stacji radiowej po czym wszystkich zawiadomił
KD: Pora na zemste
S: Co?

O co chodziło Królowi Duchów? Czy nasi bohaterowie powstrzymają szalonego Władka? Tego dowiecie się jutro
                     C.D.N

Jejowe przygody jejowiczówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz