Zakon Shreka cz3

27 6 23
                                    

Jejacy spali i Chel poszła do namiotu Shido__
Chel: It's me
Sh: Wa ha ho?
Chel: Nope
Sh: To już pora?
Chel: Yup
Sh: Ale ty wiesz że jesteś smiertelniczką?
Chel: No i?
Sh: No i to że niechcący możemy zrobić dzieci
Chel: Ja być dobra matka
Sh: Niet
Chel: Ale ty obiecać
Sh: Eh...chwila
Shido założył prezerwatywe i robili  to co ILikeNudeStory lubi najbardziej
Chel: Ty mieć moc w penis
Sh: Czo?
Chel: Ty być Bóg
Sh: Jestem Demobogiem
Chel: Ja lubić takich. Ja iść spać
Sh: Ok
Cheli pocałowała Shido po czym wyszła
Sh: Nienawidze tego
Gdy nastał ranek TUPAQ__ obudził wszystkich i jechali dalej. Tymczasem w Watykanie Papież się zamartwiał
Pż: Musze ci coś wyznać DavidoJeja
Dv: Tak?
Pż: Sprzedałem dusze diabłu
Dv: Czo
Wten błysło światło i pojawił się Diabeł
Di: It's me!
Dv: O nie. To diabeł
Di: Moge jego dusze?
Dv: O nie
Pż: A hus
Di: O nue. Tylko nie A hus
Nagle wbił Domestos
Dom: Gitara siema
Di: Czo?
Dom: Zaraz was umyje!
Dv: Co tu się odpierdziela?
Domestos wyczarował wanne i wsadził ich wszystkich i zaczął myć. Tymczasem nasi bohaterowie dotarli do miejsca gdzie był Zakon
Chel: To być tu
T: Nareszcie! Moge być kapłanem!
So: Co?
T: Nara dziwko!
TUPAQ pobiegł do klasztoru i nie wychodził z niego przez dłuższy czas. Wszyscy zastanawiali się czy iść
So: Ja bym go zostawiła
Sk: W sumie... Jednego debila mniej
C_G: I kto to mówi
Sk: Cicho minecraftowa bulwo
C_G: Ja przynajmniej nagrywam i mam około 40 subów Szymonie
Sk: Jak możesz mówić me prawdziwe imie Aniu?
Jak się domyślacie doszło do sprzeczki między Creepcia a siemakjeja. Wreszcie wszyscy postanowili iść do klasztoru. Gdy zapukali otworzyła się brama i weszli. Wten otoczyła ich armia ludzi z maskami Shreka. Zabrali ich przed oblicze ich Władczyni a była to Mrofpower
Mrf: Wita was ostatnia kobieta która jest księdzem
J: Elo
Mrf: Tamten symbiot to od was?
So: Niestety
Mrf: Więc chodźcie
Poszli za nią do lochu i zobaczyli TUPAQa
T: Ja nie chciałem
Mrf: Wypuście go
Wypuścili go i zaczęto uczte i wino też było. Nazajutrz Shido obudził się przy Cheli i  Mrofpower
Sh: O kurwa
Mrf: Mamo jeszcze minutka
Shido delikatnie oddalił się od pokoju po czym zobaczył śpiącego TUPAQa na tronie z koroną. Gdy wszyscy się obudzili postanowili wrócić do Papieża. Gdy oddalili się od zamku po 10 minutach zauważyli że nie ma z nimi TUPAQa. Wrócili się a on wydawał rozkazy
T: Ty obok fontanny. Umyj się!
Mrf: Ekhem
T: Już schodze
Gdy byli u Papieża zobaczyli jak Domestos myje Papieża, Davido i Diabła. A obok tańczył grażyna
Chel: Whatafack
Di: Zabieram jej dusze!
Sh: Ok
Chel: Ale ja dieci chcieć miec
Sh: A ja nie
Chel: Ty być bulwa
Sh: Żegnam
Diabeł wziął Chel a Domestos sobie poszedł
Pż: I jak?
Mrf: Co? To ty?!
Pż: Córuś!
Mrf: Ten demobóg mnie zgwałcił
Pż: CO?!
Mrf: Żartowałam. Tylko uprawiał seks
Pż: Ok? Możecie iść
Gdy wrócili do domu Furrydo miała do przekazania nowine
Fd: Jestem w ciąży!
Jf: A ja bezpłodny!
Fd: Ojć. Shido?
Sh: Myślisz że to moje dziecko?
Fd: Nikt inny ze mną nie spał
J: Spałeś z własną siostrą?
Sh: Ona chciała
Jf: It's just prank bro
Wszyscy: ?
Jf: Tak naprawde nie jestem bezpłodny
Sh: Uf...
Jf: Ale niewybacze ci że przespałeś się z moją żoną
Sh: K
I wszystko był hepi xD

Jejowe przygody jejowiczówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz