Shido__ i Furrydo spali. Nagle obudził ich trzask drzwi, które są wywarzane. Biały Ninja wszedł do pokoju
BN: Wstawać! Już pora
Sh: Atakujo?
BN: Została godzina do ataku
Sh: A jeśli przegramy?
BN: Mam zapasową baze w górach
Sh: K
Tymczasem wojsko wroga szykowało się do wymarszu. Krofurry przemawiał
Kf: Witajcie bracia, siostry, koledzy, przyjaciele i podwładni! Zapamiętacie ten dzień jako ostatni dzień Shido. A teraz wymaszerować!
Pierwszy szedł oddział Kurczoka, drugi Gargamela, trzeci Kaprala a na końcu Krofurry. Nasi bohaterowie byli uzbrojeni po zęby a zwłaszcza Roman który chciał zemsty za brata. Furrydo pocałowała Shido tak na wszelki wypadek. Godzine później rozpętało się piekło. Na początku przegrywało zło a później było jeszcze gorzej. Dom był zepsuty
BN: Szybko! Do tego tunelu
Ro: Ja zostane
BN: K
Gdy weszli do tunelu Biały rozpierniczył wejście żeby ich nie śledzili. Wosjko przerwało atak a Roman wyszedł
Kf: Nareszcie cię można zabić
Ro: Allachu akbar
Roman wybuchł i zabił kilku ludzi. Tymczasem nasza trójka była już w górskiej kryjówce. Weszła do chatki która w środku była większa niż się wydawało
C.D.N