Nasi bohaterowie spali aż tu nagle przyszedł listonosz. Slonecznikiki poszedł otworzyć
Listonosz: Macie tu list z samego San Escobar
Sł: Ło cie panie
Słonecznik wziął list i zamknął drzwi. Na kopercie pisało: ,,Do Jasnowidza"
J: Daj ten list
Sł: Aaaaa
J: Nie krzycz
Sł: Dawno tu stoisz?
J: Od całej nocy. Spodziewałem się listonosza
Sł: Tak czy siak masz go
Jasnowidz przeczytał list
J: Zawołaj wszystkich natychmiast
Słonecznik biegł po schodach i wchodził do każdego pokoju aż wszedł do pokoju Shido__ i Harley
Sł: Nie przeszkadzam?
HQ: Tak. Nie widzisz że go całuje namiętnie
Sł: Widze ale chciałem tylko powiedzieć że Jasnowidz czeka
*później*
Gdy wszyscy byli na dole Jasnowidz przeczytał im list
J: ,,Masz tu sześć biletów i weź swych najlepszych kumpli i lećcie do San Escobar ~ Anonim"
N: Pewnie znowi Biały Ninja
Wten Shido zgłosił się bez namysłu
Sh: Jade!
HQ: Ja też
T: I ja
Sk: Und ich
C_G: Jade
J: Czyli komplet. Pakujcie się. Lecimy pierwszym samolotem
Gdy już się spakowali zadzwonili do Jasia, który zawiózł ich na lotnisko a spod domu jejaków odjechał za nim inny wóz z jakimś Agentem. Gdy wylądowali zobaczyli gościnne San Escobar. Gdy dotarli do hotelu zobaczyli Jasnofurry
Jf: Elo Shido. Jak tam sam wiesz co
Sh: Zamknij się
Jf: Ok ok
Jasnofurry poszedł do swojego pokoju
J: Poprosimy 3 dwuosobowe pokoje
?: Bier pan
J: Kto chce pierwszy klucz?
Sk: Ja!
J: Kto drugi?
Sh: Ja
J: Trzeci bierzemy ja i TUPAQ
Dopiero gdy wchodzili do pokoju Jasnowidz zrozumiał że dostał pokój numer 44
J: Mam dziwne przeczucie że ten pokój jest jakis dziwny
T: To tylko przeczucie
Gdy poszli spać nic się nie działo. Dopiero o północy zaczeły dziać się dziwne żeczy
C.D.NMożecie robić teorie