Kasiuula była radosną i szczęśliwą osobą. Gdy spotykały ją nieszczęścia patrzyła na nie z optymizmem. Oewnego dnia przyszedł do niej komornik Henzej.
H: Na początek zabiore ci jedzenie z lodówki a pojutrze całą reszte
K: Czy to konieczne?
H: Gdzie twój optymizm, który jest tak wychwalany
K: Rumuny ukradły i zostawiły mi gruz
H: Do widzenia!
K: Jak pan już idzie to czemu stoi w jednyn miejscu?
H: Zobaczysz..
Tam gdzie stał Henzej zrobiła się wielka dziura w podłodze i spdał do ów dziury. Zrospaczona Kasiuula, która była przejęta utratą jedzenia postanowiła że poszuka Skarbu Kapitana Janusza. Niestety nie wiedziała gdzie go szukać więc postanowiła zwerbować paru młotków. Pierwszy zgłosił się Seba, który był jej sąsiadem.
K: Czemu pan chce mi towarzyszyć?
S: Nie moge już znieść tego wiecznego narzekania Ireny
K: Idziesz ze mno
I tak nasza bohaterka znalazła pierwszego ochotnikam, a musiała ich jeszcze znaleść trzech. Poszła więc do banku gdzie zobaczyła Palauballa i Jakca1s
K: Werbuje was do mej załogi!
P i J1s: HURRA!!!
Po okrzykach radości rzucili wszystko i poszli za nią. Gdy cała banda szła po mieście zobaczyli że coś żeruje w śmietniku. To był Kideu
K: Idziesz z nami?
Kd: Tak! Tylko dak mi dokończyć tą japonke
Po dokończeniu japonki przez Kideua Kasiuula miała pełną załoge. Teraz szli do portu by kupić statek. Problem był w tym iż najtańszy statek kosztował 50 groszy.
K: Kapitanie nie może nam pan opuścić?
Kap: Nie
K: Chłopaki musimy się złożyć
S: Ja nic nie mam
Kd: Ja mam tylko kapsel od piwa
P: Ja mam prezerwatywy
J1s: Ja mam kałacha
K: Daj go
Kap: Co robisz z tym kałachem?! Zostaw go! Chyba nie zamierzasz strzelić?! Pełno tu gapiów!
K: Nie zrobie tego pod jednym warunkiem
Kap: Jakim?
K: Zawieziesz nas na wyspe gdzie po raz ostatni widzano statek Kapitana Janusza
Kap: Ok...
Posłuszny kapitan swym pięknym statkiem wiózł całą bande razem z seksowną, zgrabną i piękną Kasiuulą. Po drodze kapitan obczajał jej tyłek razem z resztą bandy. Skończyło się na tym że każdy do niej podchodził zarywać i jakoś im to nie wychodziło. Gdy przyszła pora na kapitana znudzona już zarywami reszty wyrzuciła go za burtę i rozstrzelała by flądry miały co jeść. Zaraz po tym ustwiła wszystkich w szeregu na zbiórke
K: Jeśli, któryś z was będzie mnie macał lub zarywał albo chodź ukradkiem spojrzy na mój tyłek to wtedy stanie się to samo co z tamtyn. Zrozumiano!?
S,P,Kd,J1s: Tak jest prze pani!
Później wreszcie dotarli do wyspy gdzie widziano po raz ostatni statek wiecie kogo. Przed brzegiem były skały, który nie omineli. Cały statek się rozpierniczył i wszyscy oprócz Seby wszyli z tego cało. Na brzegu rozbili obóz i pomścili Sebe budując mu grób. Nazajutrz Kasiuula poczuła że coś nie tak z jej tyłkiem. Okazało się że Jacek1s ją macał a że nie byli już na pełnym morzu po prostu go rozstrzelala. Szli i szli aż w końcu doszli do małej zatoczki gdzie był ten statek. Obawiając się pułapek nasza bohaterka wysłała Kideua na zwiady. Gdy jednak nie wrócił po 30 minutach zaczeli go szukać. W końcu go znaleźli martwego w pułapce na niedźwiedzie. Gdy znaleźli skrzynke Palauball szbko do niej leciał lecz tam również były pułapki. Palauball również umarł. Kasiuula zabrała skrzynię i zbudowała tratwe. Do domu dotarła przed świtem i położyla się spać. Około godziny 13;45 zapukał Henzej.
H: Pora zabrać twój majątek
K: W tej skrzyni jest złoto
Po otworzeniu szkrynki
H: Ale tu jest tylko jakaś kartka na której pisze ,,Skarb był cały czas w tobie"
K: Możemy się o tym przekonać...
H: Zostaw ten nóż! Obiecuje że nie będe cię już nachodzić. Nieeeeeeee!!!!!!
Gdy Kasiuula wreszcie zobaczyła swe upragnione złoto przyszła policja, która śledziła ją cały czas.
P1: Jest pani aresztowana i wszystko co pani powie może być użyte przecieko pani
K: A pod jakim zarzutem?
P2: Pod zarzutem morderstwa na trzech osobach
Po tych slowach skuli ja i zabrali do kicia gdzie wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
KONIEC