Pewnego ranka Shido__ obudził się zdołowany obok trzydziestu pustych opakowań po lodach. Gdy zszedł na dół nastąpiło poruszenie ponieważ od dwóch miesięcy nikt go nie widział
Fd: Bracki! Chodź się przytul *nioch nioch* albo najpierw się umyj
Po kąpieli Shido zrobił ze kanapke z łbem świni i poszedł na spacer. Nawet nie zauważył że zagłębie się w Mroczne Strony Jeja. Nagle całe światło zgasło
Sh: Gdzie ja jestem?
Okradli go murzyni
Sh: Co do?
Mrz: Nie zostaniesz okradziony jeśli nie będziesz nic przy sobie miał
Sh: Ok?
Shido podpałił bombe i wybuchła ulica co spowodowało że światło powróciło. Shido zobaczył pierdyliard murzynów
Sh: O kurwa
Shido wyjął swój miecz i zabił ze dwustu po czym zaczął uciekać. Podczas ucieczki nagle wpadł na niewiaste, a raczej jej cycki. Ona wyglądała tak:Mag: Oh. Wybacz
Sh: Witaj piękna. Shido jestem. Pół Demon pól Bóg
Mag: Ja jestem Magda ale mów mi Madzia. Jestem demonem
Sh: Mówił ci ktoś że...
Mrz: To on! Łapać gnoja!
Na Shido biegło trzystu murzynów aż tu nagle Madzia wzięłą sprawy w swoje ręce. Wzniosła się do nieba i zabłysły jej oczy po czym Murzyni zmarli
Sh: Wow
Mag: Co chciałeś mi powiedzieć?
Sh: Chciałem cię spytać czy mówił ci ktoś że jesteś piękna
Mag: Ty mi teraz powiedziałeś
Madzia pocałowała Shido w policzek
Mag: Dziś kolacja przy świecach?
Sh: Oczywiście
Mag: Nie spóźnij się
Mówiąc to Madzia wzbiła się w powietrze i odleciała a Shido poszedł szczęśliwy do domu. Gdy już tam dotarł zaczeli się go pytać
T: Gdzie ty byłeś?
J: Znalazł nową dziewczyne
Sh: To nie jest moja dziewczyna tylko przyjaciółka która uratowała mnie przed Murzynami i zaprosiła na kolacje
N: Coś się szykuje
Sh: Dobra weź
Gdy nastał wieczór Shido ubrał garnitur i poszedł do kwiaciarni gdzie kupił róże. Kolacja była w knajpie nad wodą
Mag: Nie spóźniłeś się
Sh: Demobóg nigdy się nie spóźnia
Mag: Powiedziałam o tobie moim rodzicom
Sh: No?
Mag: Chcą cię poznać
Sh: Ale my nawet nie jesteśmy w związku
Magda go pocałowała a Shido dał jej kwiaty
Mag: Teraz już jesteśmy
Sh: Fajny ogon masz
Mag: To u nas rodzinne
Nagle do restauracji wbił jakiś gościu
?: Ułabugabuga
Wszyscy: ?
?: Dawać kase kurwa
Wyjął pistolet i zwróci się do ich stołu biorąc Magde jako zakładniczke
?: Dawać kase inaczej ta demonica zginie
Gdy on się odwrócił zaszedł go Shido i go klepnął
?: Co?
Sh: Ona jest moja
Shido walnął go tak że wyleciał na trzy kilometry a Magda go pocałowała (w usta) i wszyscy bili brawo. Gdy wyszli zaczeli rozmawiać
Mag: To był wspaniały wieczór. Dzięki
Sh: Nie przeszkadza ci to że wzięto cię jako zakładniczke?
Mag: Nie
Sh: K. Przyjdziesz jutro do mnie?
Mag: Ok tylko daj adres
Sh: A ty swój numer
*oboje zapisują*
Magda rozwinęła skrzydła i odleciała a Shido postanowił się przejść. Pół godziny później był już w domu i przywitał go Nemezis6
N: Jak było
Sh: Nawet fajnie
J: Całowali się i już jest jego dziewczyną
Sh: .-. No dobra. Całowaliśmy się a ona jutro tu przyjdzie
Wszyscy: Yay
I wszyscy pili piwo i denaturatOd randkowania się zaczyna. Później ślubeł jest a na końcu dzieci xD. A tak naprawde to zamierzam zrobić taki rozdział ze ślubem....