Jedno wesele i zwłoki

20 4 19
                                    

Nadszedł dzień ślubu Shido__ i Harley...
Au: To nie to
No tak

*przerwa*

Nadszedł dzień ślubu Furrydo i Jasnofurry'ego. Dziewczyny były w mieście a chłopacy rozmawiali
Jf: Denerwuje się
J: Też tak miałem
Jf: Serio?
J: Tak naprawde to nie. Nawet ślubu nie miałem
Jf: Co
J: Miałek kolege który umiał fałszować dokumenty
Jf: A ok
Do salonu wbił Nemezis6
N: Ktoś chce denaturatu?
T: Ja
Sk: A daj
Jf: To wtedy poprosze
Gdy wypili denaturat siemakjeja zaczął mówić coś
Sk: Wait...zauważyliście że Miguelpa nie ma od jakiegoś czasu?
J: On jest w Rosji
Sk: K
W tym czasie Furrydo przymierzała suknie ślubną
Fd: Czy ona nie powoduje że moje cycki są większe?
Wten Creepcia wtrąciła swe 3 grosze
C_G: Chodzi o to by bardziej cię pragnął gdy cię zobaczy
Fd: Ok. Jakieś sugestie?
HQ: Po wszystkim zrób mu bombowy numerek
Fd: K
Tymczasem Suchotnik zjarany w trzy dupy mówił o swej dziewczynie
S: Mówie wam ona jest taka miękka w dotyku
T: W końcu to lis a one są miękie
Sk: A ty skąd to wiesz
T: To już moja sprawa
*godzine później*
J: Musimy jechać
N: K
S: Ja prowadze
J: Nie. Prowadzi Jasiu
Ja: Ktoś wołał?
J: Zawieź nas do kościoła
Ja: K
Pół minuty później byli już w pełnym kościele. Otworzyli drzwi i staneli
Pastor: Nareszcie
Organy zaczęły grać i wszyscy wstali
Pastor: Gienek możesz przestać
Gdy wszyscy usiedli Pastor przemówił
Pastor: Czy ty Furrydo, bierzesz obecnego tutaj Jasnofurry'ego?
Fd: Tak
Pastor: A czy ty Jasnofurry, bierzesz obecną tutaj Furrydo
Jf: Ja
Pastor: Dajcie obrączki
DavidoJeja dał obrączki młodej parze
Pastor: A teraz jeśli ktos ma coś przeciwko to niech powie to teraz lub zamilknie na wieki! Wieki! Ieki! Eki! Ki! I!
Wten wstała Weronika12c
A12c: Stać!
Fd: CO?!
A12c: Chwila... To nie ten ślub. Przepraszam
Pastor: Możesz pocałować panne młodą
Jasnofurry pocałowa  Furrydo i szepnął jej do ucha
Jf: Pragne cię
Po ceremoni była wielka uczta, piwo i denaturat
T: Będe musiał zrobić o tym jakieś komiksy xDDDD
TUPAQ__ zemdlał jako pierwszy. Balowali tak do rana aż w końcu poszli spać. Następnego dnia Jasnowidz jak co weekend oglądał telewizje. Usłyszał dzwonek do drzwi
J: Tak?
?: Przesyłka od Borysa cyka blyat
Jasnowidz wział paczke i nie otwierał jej dopóki wszyscy nie przyszli
J: Otwieram
Wszyscy: K
Gdy otworzył paczke zobaczył zwłoki Miguelpa oraz list. Creepcia i Jasnowidz zaczeli płakać, a Siemak otworzył list
Sk: ,,Macie tu przesyłke jejowe bulwy i pamiętajcie że nie chce takich ludzi ~ Borys"
Także ten. Pogrzeb opisze jeszcze dziś a w komentarzach postwcie znicze [*]

Jejowe przygody jejowiczówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz