W radiu głosili komunikat: ,,CI CO NIE MIELI WEWNĘTRZNEGO FURRY NIE PORZUCĄ NADZIEJE!"
N: Wiedziałem że tak będzie. Tak musiał się stać
Tymczasem w innej części mapy Krofurry dał rozkaz
Kf: Grać
Trąby zaczęły grać melodie, która pobudziła takich ziomków:I wtedy Złoty Księżyc wyjrzał zza chmur. Nemezis i ci którzy nie mieli wewnętrznych furry przeobrażali się w nie
So: O nie
Zgf: Ratujcie się! Gaura
J: Uciekamy!
Jejaki, które już miały furry schowały się i widziały jak Mad, Nemezis, Suchotnik, Merry, Daverry, Mavido, Crazy_Me, Zygfryd i jeszcze ktoś przeobrażali się. Gdy już to zrobili usłyszeli grające trąby Krofurry'ego. Gdy do niego poszli Furrydo zeszła na dół
Fd: Co sie tu odjaniepawla?
J: Krofurry uderzył
Fd: Oh no
*później*
W bazie sami wiecie kogo sporo się działo. Ivan porozdawał broń Hydry w ręce furrych, Kapral 44 zaś szykował swych agentów
Kf: Czy wszyscy są gotowi?
Ku: Nie
Kf: Czemu?
Ku: Nie mam oddziału
Kf: Weźmiesz zmienionych jejaków. A tak przy okazji potraktowaliście ich promieniem jak prosiłem?
Iv: Ups. Już ide
Ivan zwabił wszystkich jejaków furry do komory gdzie potraktował ich promieniem wieczności przez który zostaną furry na wieczność. Gdy wrócił
Kf: I jak?
Iv: Wszystko wygląda dobrze
Ku: Mam już oddział ^^
Grg: Chwilka!
Kf: Co znowu?
Grg: Musze wyczarować se armie
Kf: No to ją wyczaruj
Grg: Na polu bitwy
Kf: Gdyby nie to że jesteś mi potrzebny to już byś dawno nie żył...Jak myślicie co wydarzy aię dalej?