Rozdział 2

1.3K 80 46
                                    


Rozdział zawiera lokowanie produktu :P

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Kusanagi Yui i Shiroi Kinzaku... Wejdźcie – usłyszały nie wiadomo skąd.

Czerwonowłosa pchnęła jedno skrzydło, a brązowooka drugie. Ich oczom ukazała się ogromna sala, pełna kolumn. Na podłodze leżał długi, czerwony dywan, a naprzeciw nich, na podwyższeniu stał mosiężny, kamienny tron. Siedział na nim postawny, starszy mężczyzna o blond włosach ubrany na czerwono. W ręku trzymał złoty kostur.

-Dziękuję za przyjście, dziewczęta. Czekałem na was. Nie wstydźcie się. Podejdźcie.

Yui i Kin spojrzały na siebie. Wzrok pierwszej wyrażał wahanie i ostrożność, drugiej natomiast znudzenie i ogólną ignorancję. Obie jednak podeszły kilka kroków.

-To ty mnie tu sprowadziłeś? - zapytała Kusanagi.

-Tak – odparł elokwentnie mężczyzna.

-Kim... Kim ty jesteś?

-Zwą mnie Zeus. Jestem władcą niebios.

-Zeus? Z greckiej mitologi?

-Dokładnie. Nawet dziś wszyscy znają moje imię.

-Skromny, nie ma co... - mruknęła pod nosem Kin.

-Nie wierzysz mi, człowieku? - spojrzał na czerwonowłosą.

-Ależ oczywiście, że wierzę. Kontynuuj...

Bóg stuknął kosturem o podłogę, zmieniając się w małego chłopca.

-Łooo...! Też tak chcę! - krzyknęła Shiroi.

-Zmiana formy to prosta sprawa. Ale jak chcesz, to mogę jeszcze przywołać pioruny.

-Super! Ja nie wiem co ćpałam ale chyba będę to brała częściej!

-Na prawdę jesteś bogiem? - wtrąciła się Yui.

-Oczywiście. Kusanagi Yui i Shiroi Kinzoku... Wezwałem was tutaj abyście odegrały role w moim planie. Od starożytnych czasów, bogowie byli istotami które muszą zarówno kochać ludzi, jak i być przez nich czczonymi. Jednak związek między niebem rządzonym przez bogów i sferą ludzi niesamowicie osłabł. W tym tempie straszna przyszłość jest nieunikniona. Dlatego sprowadziłem bogów, którzy najbardziej walczą ze swoim związkiem z ludźmi, by ich wykształcić. Każda z was poznała kilku z nich. Nordyccy bogowie Baldur, Loki i Thor. Japońscy bogowie Tsukuyomi i Sussano. Greccy bogowie Apollo, Hades i Dionizos – gdy mówił, na ścianie ukazywały się obrazy kolejnych osób. Przy okazji wrócił do swojej pierwotnej postaci. - Czym są ludzie? Czym jest miłość? Jeśli zrozumieją te rzeczy będzie można uniknąć tej okropnej przyszłości. Dlatego stworzyłem tę szkołę. Oto Akademia Bogów. Yui! Kinzoku! Będzie się z nimi uczyć i nauczać ich o ludzkości!

-Mówisz serio?! Praktycznie nas porwałeś, a teraz coś takiego?! - krzyknęła oburzona fioletowłosa.

-Nie ty decydujesz tylko ja – odparł spokojnie Zeus.

-To tyrania! Nie możesz tego zrobić!

-Nie wypuszczę was z tego świata, puki nie wypełnicie mojego planu.

-Nadal nie sądzę, żebym mogła to zrobić! Wybacz – to mówiąc wyszła z pomieszczenia.

Bóg odprowadził ją spojrzeniem, a gdy drzwi zamknęły się za jej plecami, przeniósł go na Kin, przyglądającej się całej scenie z rozbawieniem.

Pośród BóstwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz