Święto Przesilenia Zimowego

752 56 40
                                    

Rozdział świąteczny!

Za oknami od kilku dni padał śnieg, przez co cała latająca wyspa była już przykryta białym puchem. Lekcje skończyły się jakiś czas temu i na dworze można było usłyszeć wesołe krzyki chłopaków toczących bitwę na śnieżki.

Yui siedziała na kanapie w salonie i z lekkim zirytowaniem myślała, że mogłaby być tam razem z nimi, gdyby jej współlokatorka wreszcie raczyła się pojawić.

Ledwie zdążyła dokończyć myśl, gdy drzwi się otworzyły.

-Jestem. Przepraszam za spóźnienie – powiedziała Kin wchodząc i siadając na jednym z krzeseł. - Anubis przewrócił regał z książkami, musiałam posprzątać zanim Thoth zrobiłby awanturę. Co tam?

-Mam pomysł i chciałam zapytać cie o zdanie.

-To coś nowego. Zamieniam się w słuch.

-Pomyślałam, ze skoro mamy zimę to może zorganizowalibyśmy tu święta... - kapłanka zakończyła dość niepewnie i spojrzała na koleżankę z miną zbitego psa.

-A nie sądzisz, że to byłoby dość wredne świętować z pogańskimi bogami narodziny syna Boga chrześcijan, czyli jakby nie patrzeć, ich konkurencji? - odparła Kin tonem nauczycielki tłumaczącej coś wyjątkowo opornemu na wiedzę dziecku.

-No właśnie wiem i dlatego miałam nadzieję, że udałoby nam się to jakoś obejść.

-Hmmm... W sumie... Chyba nawet nie będzie to takie trudne. W wielu religiach noc przesilenia zimowego była świętem. Sądzę, że dało by radę to zrobić. Biesiady, śpiewy, prezenty, a nawet choinka pochodzą ze starych obrzędów, więc nie będzie z tym problemu. Musisz tylko przekonać resztę. Zgadzam się przedstawić pomysł Thothowi i Zeusowi, jeśli nie wplączesz mnie w nic innego.

-Zgoda! - zawołała kapłanka z radością.

~*~

Dwa dni później samorząd zwołał zebranie po lekcjach. Zajęcia klubowe zostały odwołane, a Apollo stanąwszy pod tablicą ogłosił z charakterystyczną dla siebie radością:

-Postanowiliśmy pojutrze zorganizować obchody przesilenia zimowego! Mistrz Thoth wyraził zgodę, a ojciec obiecał zadbać, by noc faktycznie była najdłuższa. Proszę was też o zaangażowanie. Potrzebujemy osób, które przygotują kolację, udekorują drzewko zwane choinką oraz salę. Do przedyskutowania jest też sprawa prezentów. Czy ktoś ma jakieś pytania bądź sugestie? Wujku Hadesie?

-Chciałbym pomóc przy przygotowywaniu jedzenia – wyburczał lekko zawstydzony pan podziemi.

-Oczywiście! Di-Di?

-Czy na kolacji mogą się pojawić moje wyroby?

-Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł – powiedziała Yui nim Apollo zdążył się zgodzić.

-Oj no weź! Tylko trochę...

-Eh... Nie więcej niż dwie butelki!

-Zgoda! - w pełni usatysfakcjonowany bóg wina wrócił do drzemania na ławce, a przewodniczący kontynuował odpytywanie.

-An-An?

-Co z prezentami?

-Przejdziemy do tego tematu, gdy skończymy przydzielać zadania. Loki-Loki?

-Skończ ględzić i przejdźmy do tych prezentów!

Za tę wypowiedź został oczywiście zrugany przez Baldera. Cała reszta postanowiła go zignorować.

Pośród BóstwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz