Wszyscy siedzieli przy wspólnym stole, jedli, rozmawiali i śmiali się. Oczywiście cały personel Tenjin-ya, który pomagał w gotowaniu został zaproszony na kolację. Nie mogło wszak być inaczej, gdyż nic tak nie zbliża ludzi (lub innych istot względnie humanoidalnych) jak wspólne cierpnie pod jarzmem Thotha. Na szczęście rola poganiacza niewolników poprawiła humor bogu mądrości na tyle, że już nie warczał na każdego kto zbliżył się na mniej niż dwa metry. Oczywiście wciąż głośno i dobitnie komentował jaką to torturą jest spędzanie dwóch i pół dnia w hotelu wraz z resztą jego podopiecznych, lecz namiętne zajadanie się przez niego zupą nieco psuło przekaz. Pozostali też byli w świetnych humorach. Anubis już do reszty zżył się z Sasuke – kamaitachi pracującym jako ochroniarz oraz służba porządkowa, a także, co wielu zdziwiło, z księgowym Byakują. Przez większość kolacji opowiadał im historie z Akademii obrazując wszystko za pomocą zastawy i przekąsek. Cała trójka wyglądała jakby świetnie się przy tym bawiła. Gospodarz Tenjin-ya oraz Takeru zajęli się wspominaniem starych czasów, gdy jeszcze obojgu zdarzało się toczyć bitwy, a puentami tych opowieści były zazwyczaj komentarze Amaterasu jak dane działanie wpłynęło na resztę Japoni: tu jakieś tsunami, tam burza stulenia... takie tam pierdoły, kto by się przejmował? Dionizos trafił miejsce przy Akatsukim, więc rozmowa początkowo im się nie kleiła, ale gdy zastępca gospodarza, kitsune Ginji wspomniał, że siostra recepcjonisty jest słynną na cały Ukryty Świat gejszą to szybko pojawił się wątek obchodów świąt i innych uroczystości w obu kulturach. Niczego więcej im do szczęścia nie było potrzebne. No, może soczek Dionizosa by się przydał, ale dyskusja wciągnęła go na tyle, że nie wspomniał o winie przez ponad pół godziny. Hades, jak to Hades na początku miał problem z nawiązywaniem znajomości, ale Apollo wciągnął go w rozmowę z pokojówkami bez twarzy i chyba nawet mu się spodobało. Baldera nie odstępowała na krok młodsza ochmistrzyni Oryo regularnie dziękując mu za pocieszenie nad strumieniem poprzedniego dnia oraz opowiadając anegdoty z pracy w karczmie. Loki znalazł sobie widownie w postaci pokojówek tanuki, które z wypiekami na twarzy oglądały jego popisy magiczno-ogniowe, a Thor siedział obok z kamienną twarzą i chyba pilnował, żeby jego przyjaciel nie puścił zajazdu z dymem. Tsukito natomiast zajmował się prawdopodobnie notowaniem cóż też zjadł i jakie to zawierało składniki (możliwe, że nawet z pełnym bilansem odżywczo-energetycznym), a obok biedna Shizuna odpowiedzialna w Tenjin-ya za kąpiele co chwila na niego zerkała. Kilka razy nawet próbowała zacząć jakąś rozmowę, ale z marnym skutkiem. Tu jednak na pomoc również przyszedł Ginji prosząc, by nieszczęsna dwójka sporządziła listę dań znajdujących się na stole oraz spisała ich przepisy, tak na wszelki wypadek. Pierwsze lody zostały przełamane, a cała czwórka ciotek-swatek w składzie: Yui, Kin, Aoi oraz wcześniej wspomniany kitsune rozpływała się ze słodyczy.
- „Miłość rośnie wokół nas" – zanuciła Shiroi.
- Myślisz, że coś z tego będzie? - zapytała kucharka przy okazji nakładając sobie jednej z niedawno przygotowanych potraw.
Jedzenie może nie było tak różnorodne jak początkowo zakładano, ale każdy znalazł coś dla siebie i zachwalał pod niebiosa. W końcu przygotowane własnymi rękami smakuje najlepiej.
- Nie wiem, ale to dobry powód, by Tsukito przestał zachowywać się jak robot – odparła rudowłosa. - Będę trzymać za nich kciuki. Jeśli zacznie częściej odwiedzać karczmę to chcę znać przebieg ich relacji na bieżąco. Nie zapomnij prowadzić relacji fotograficznej.
- Postaram się.
- W sumie to ładnie razem wyglądają – powiedziała Yui, po czym nagle przybrała wyraz twarzy ryby wyciągniętej z wody. - Zapomnieliśmy!
- O czym? - współlokatorka spojrzała na nią z zainteresowaniem, ale nie otrzymała odpowiedzi.
Zamiast tego kapłanka wstała.
CZYTASZ
Pośród Bóstw
FanfictionYui Kusanagi i Kinzoku Shiroi dostają misję od samego Zeusa - zbliżyć bogów do ludzi. Miła, empatyczna kapłanka walcząca na miecze oraz złośliwa, dociekliwa kujonka kochająca muzykę - muszą połączyć siły by uratować swoich nowych przyjaciół. Bogow...