Yui siedziała na ławce przed Akademią. Za nią opierała się Kin, a przed nimi stali Apollo i Dionizos.
-Więc o to chodzi? - zapytał bóg wina.
-Tak – odparła kapłanka. - Deszcz wczoraj wieczorem, to że wpadłam do rzeki, dzisiejsze wypadki... Najwyraźniej jest to nieszczęście Hadesa.
-W końcu jest królem podziemi – zauważył bóg słońca.
-Podziemi? - zapytała kapłanka, na co rudowłosa jęknęła cierpiętniczo i przejechała dłonią po twarzy.
-Jak można być takim ignorantem? - zapytała Shiroi z wyrzutem. - Hades jest, wedle greckiej mitologi, władcą królestwa zmarłych. Zwłaszcza tych „złych" zmarłych, że tak to ujmę.
Yui wyglądała na mocno poruszoną.
-Dokładnie. A przez to doświadcza wszelkiego rodzaju katastrof – dodał Dionizos.
-To okropne – Kusanagi miała już łzy w oczach..
-Chciałbym móc coś dla niego zrobić – powiedział Apollo.
-To jego przeznaczenie. Nic nie możemy zrobić – zawyrokował Thyrsos.
-Byłoby miło, gdyby mógł doświadczyć czegoś dobrego, a nie tylko nieszczęścia – mruknęła kapłanka ze spuszczoną głową i wzrokiem wbitym w ziemie.
-Doświadcza – blondyn uśmiechnął się promiennie jak na boga słońca przystało.
-Naprawdę? - kapłanka aż zerwała się z ławki.
-Wujek Hades ma ulubione jedzenie.
-Jakie?
-Truskawki/Ciastka ryżowe – powiedzieli jednocześnie bogowie, po czym spojrzeli na siebie zdziwieni.
Po krótkiej chwili głos zabrał Apollo.
-Nie, Dee-Dee. Wujek Hades lubi ciastka ryżowe!
-Niemożliwe! On woli truskawki.
I gdy chłopcy się kłócili, a Yui intensywnie nad czymś myślała, do rozmowy postanowiła wreszcie włączyć się Kin.
-Nie chcę przerywać tej jakże ambitnej wymiany zdań, ale jednak lekcje się zaczęły, a wy jesteście nudniejsi od ględzenia Thotha, choć szczerze mówiąc myślałam, że to niemożliwe. W każdym bądź razie zawrzyjcie twarzostany i chodźmy wreszcie na te zajęcia. Tam przynajmniej można się przespać.
-O tak! Doskonały pomysł! Chodźmy się przespać! - poparł Dionizos z entuzjazmem godnym lepszej sprawy.
Gdy szli przez korytarze Yui zrównała się ze swoją współlokatorką.
-Mogłabyś jednak znaleźć coś o tej klątwie, o której rozmawiałyśmy na dworze?
-Tak, poszukam po objedzie.
-Dziękuję. Ja potem pójdę do Hadesa, więc spotkamy się wieczorem.
~*~
Tak jak zawsze, Kin prosto ze stołówki udała się do biblioteki.
-Dzień dobry, mistrzu Thothcie! Jak się mistrz dzisiaj miewa? O! Kto to?
Tym razem jednak w pomieszczeniu, prócz boga mądrości siedzącego na swoim stałym miejscu, była jeszcze jedna osoba. Chłopak o skórze tak ciemnej jak Thoth i czarnych włosach kończących się z linią szczęki. Ubrany był podobnie do uczniów akademii, choć jego spodnie sięgały tylko do kolan, a krótka bluzka odsłaniająca brzuch (bardzo ładnie wyrzeźbiony brzuch, jak przeszło dziewczynie przez myśl) była pełna dziur. Tylko marynarka, którą ledwo zarzucił na ręce, była taka sama jak innych. Do tego chłopak siedział na podłodze.
CZYTASZ
Pośród Bóstw
FanfictionYui Kusanagi i Kinzoku Shiroi dostają misję od samego Zeusa - zbliżyć bogów do ludzi. Miła, empatyczna kapłanka walcząca na miecze oraz złośliwa, dociekliwa kujonka kochająca muzykę - muszą połączyć siły by uratować swoich nowych przyjaciół. Bogow...