Rozdział 25

817 66 18
                                    

Thoth jak każdego ranka od pół roku wszedł do klasy, a dziewczyny, bogowie i dusze niechętnie rozsiedli się do swoich ławek. Omiótł swoich uczniów srogim spojrzeniem. Niemal wszystko było jak co dzień.

Dionizos już mościł sobie miejsce do spania, a Takeru bazgrał coś w zeszycie. Balder próbował przywołać do porządku Lokiego bujającego się na krześle, podczas gdy Thor z całych sił ignorował wszystko wokół. Hades tęsknie wyglądał przez okno. Anubis w skupieniu próbował obracać ołówek w palcach, który jednak notorycznie mu wypadał. Kin czytała książkę, którą zaczęła rano podczas zajęć klubowych. Tsukito niczym czujny pies w pełnej gotowości do pisania czekał na każde słowo. Yui z przestrachem wpatrywała się przed siebie

Dzień jak co dzień...

-Zanim się zorientowaliśmy minęła nam połowa czasu, spędzonego w tej szkole prowadzonej przez Zeusa – zaczął nauczyciel zwracając uwagę większości klasy. - To oznacza, że odbędzie się u nas główne i istotne wydarzenie w życiu każdego ucznia.

-Brzmi nieźle! - ucieszył się Loki.

-Co to będzie? - zapytał Tsukito.

Nim jednak im odpowiedział, jego wzrok przykuł Apollo śpiący sobie spokojnie.

-Hej, głąbie. Co ty robisz? - podszedł i uderzył w ławkę boga słońca. Chłopak aż podskoczył ze strachu. - Zasnąłeś na mojej lekcji. I ty nazywasz się przewodniczącym rady uczniowskiej?

Oczywiście blondyn zaczął się tłumaczyć nieprzespaną nocą, lecz na Thothcie nie zrobiło to żadnego wrażenia.

-Pośpiesz się i gadaj nam o tym wydarzeniu – przypomniał Loki.

-Wydarzenie, które się u nas odbędzie to – zrobił delikatną pauzę delektując się ich wkrótce zawiedzionymi nadziejami – egzaminy semestralne!

Yui aż wstała ze zdziwienia. Kin tylko prychnęła nawet nie podnosząc wzroku znad lektury. -Odbędą się one w ciągu trzech dni. Będą szczegółowe! - dodał wracają za katedrę i zaczynając kolejną lekcję.

~*~

-Myślałam, że ta szkoła nie ma egzaminów – powiedziała nadal zdruzgotana Yui, gdy wraz z bogami i współlokatorką zostali po lekcji w sali. - Byłam pewna, że żadnych nie będzie.

-Nie miałem pojęcia, że egzaminy są tak strasznym wydarzeniem – odezwał się Hades nawet bardziej ponuro niż zwykle.

-Nie przesadzajcie. Przecież to podstawowa wiedza – odparła spokojnie Kin siedząc na ławce i machając wesoło nogami.

-Nie pamiętam nic z tego, czego uczyliśmy się do tej pory – nawet Lokiemu nie było do śmiechu.

W sumie tylko Shiroi i Anubis byli w dobrych humorach.

-Hej, Apollo – Takeru pochylił się nad blondynem siedzącym nadal w swojej ławce. - Czy możesz przepowiedzieć zawartość egzaminów?

-Słucham? - przewodniczący wyglądał jakby wrócił z zupełnie innego świata.

-Nie słuchałeś? - z jego drugiej strony pojawił się bóg ognia. - Pytaliśmy, czy możesz przepowiedzieć treść egzaminów.

-Przykro mi, ale nie mogę tego przewidzieć. Po prostu nie mogę – odparł z przepraszającym uśmiechem, a większość grupy wyglądała, jakby stracili ostatnią nadzieję na życie.

-No już, nie bądźcie tacy zawiedzeni – odezwał się wesoło Balder. - Pouczymy się razem.

-Tak! - ucieszył się Anubis. - Razem będzie fajnie!

Pośród BóstwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz