- I to koniec historii. - Po tych słowach Amaterasu dopiła resztki swojej zielonej herbaty. Dawno już zimnej.
- A myślałem, że to tylko nasza rodzina jest tak pokręcona. - Powiedział Dionizos bawiąc się kubkiem.
- Ty chyba nie wiesz nawet co to znaczy pokręcona rodzina. - Odparł nieco złośliwie Loki.
- Jesteście za młodzi, by wszystko pamiętać. - Mruknął Hades.
- Proszę, przestańcie! - Zawołała Yui, widząc, jak pozostali chcą się włączyć w licytację czyja rodzina jest gorsza. - Musimy pomyśleć jak pogodzić czcigodną Amaterasu z Takeru i Tsukito.
- Z całego serca dziękuję za wasze chęci, jednak proponuję udać się na spoczynek i wrócić do sprawy jutro ze świeżymi umysłami. - Powiedziała kobieta po czym ziewnęła dyskretnie.
- Tak, to dobry pomysł. - Zgodził się Apollo wstając.
- Siadaj. - Warknął Thoth posyłając blondynowi mordercze spojrzenie, które tylko minimalnie złagodniało, gdy spoczęło na bogini. - Pozwolisz Amaterasu, że zatrzymam moich uczniów jeszcze na chwile? Muszę przekazać im szczegóły odnośnie nowego semestru.
- Oczywiście. Tylko nie strofuj ich zbytnio. - Wstała i życzywszy wszystkim dobrej nocy, wyszła z pomieszczenia.
Nastało kilka minut ciężkiej ciszy podczas której uczniowie wpatrywali się zaintrygowani w Thotha. Z jednym tylko wyjątkiem.
- Poszła. Nikogo nie słyszę. - Wyszeptał Anubis, który do tej pory nasłuchiwał w skupieniu.
- Nieźle. Jako bóg kłamstw jestem dumny. - Loki uśmiechnął się z aprobatą, choć w jego wykonaniu i tak wyglądało to nieco złośliwie.
- Co się stało? - Zapytała zaniepokojona Yui.
- Amaterasu coś ukrywa. - Wyjaśnił Thor.
- Dlaczego tak uważacie? - Apollo przyjął wyjątkowo poważną postawę.
- Dlatego, - zaczęła Kin – że przez całą historię opowiadała jaki to Takeru był okropny, narwany, złośliwy, kłopotliwy i tak dalej. Wszystko co najgorsze w jednej osobie. I nagle, z dnia na dzień, postanowiła mu wybaczyć i się pogodzić? Trochę nie chce mi się w to wierzyć. Musi mieć jakiś powód.
- Ponadto w swojej historii ani razu nie wspomniała o Tsukito. Dlaczego chce pogodzić się tylko z Takeru? - Zauważył Balder.
- W ogóle cała ta historia... - Shiroi skrzywiła się z niesmakiem. - Najpierw wszyscy oskarżyli go o morderstwo bogini, która ich wychowała po śmierci matki, potem o zamach stanu na własną siostrę... Ja wiem, że jest porywczy, ale to chyba już lekka przesada, nie sądzicie?
- Japońscy bogowie często pochopnie wyciągają wnioski. - Wtrącił Thoth.
- Zgadzam się. - Przytaknął grecki bóg zmarłych.
- Wspomniała, że dawniej pewna grupa chciała obalić ją, a władcą niebios uczynić Sussano. Może chce się pogodzić, aby uniknąć pretensji o tron? - Zapytał Balder.
- To by nie miało sensu. Tsukito jest starszy, ma większe prawo do tronu. - Thoth bez trudu ani cienia żalu obalił teorię blondyna.
- Dobra, no ale jaki ukryty cel ma Amaterasu? - Dionizos mówiąc to zajrzał tęsknie do swojego kubka z herbatą, której nawet nie tknął.
- Trzeba ją zapytać. - Odparła spokojnie Kin.
- Mówisz poważnie? - Zapytał Apollo, ale większość spojrzała na nią zaskoczona.
CZYTASZ
Pośród Bóstw
FanfictionYui Kusanagi i Kinzoku Shiroi dostają misję od samego Zeusa - zbliżyć bogów do ludzi. Miła, empatyczna kapłanka walcząca na miecze oraz złośliwa, dociekliwa kujonka kochająca muzykę - muszą połączyć siły by uratować swoich nowych przyjaciół. Bogow...