*JoJo* Gdy dotarłam do domu postanowiłam się ogarnąć i przejść się na spacer. To mi zawsze pomaga.
Więc zrobiłam tak jak pomyślałam.
Najpierw strój.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Potem lekki makijaż składający się z korektora ale tylko pod oczy,bo z cerą nigdy nie miałam problemów. Na to szminka w kolorze pudrowego różu. Na rzęsy nałożyłam maskarę. Włosy to bokserskie warkocze.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gotowa spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki. Przy wyjściu założyłam buty , a na to różową bomberkę. Wyszłam z mieszkania zamykając je.
Gdy byłam o krok od parku zaczął padać deszcz. Jest ok.
Szłam oddychając głęboko świeżym powietrzem.
Ale gdy przechodziłam jedną z uliczek napotkałam dwie pożerające sobie twarze osoby.
Nagle osoby się od siebie oderwały. A moim oczom okazał się widok...
Nachlanego w trzy dupy bruneta Leondre I Największej suki na tej planecie. Chodzi mi o Aghatę. Jest to taki szkolny plastik. Podobno ŁADNY.
Gdy blondyna oderwała się od chłopaka spojrzała na mnie ,a potem stuknęła bruneta na co ten na mnie spojrzał.
-A ty czwrngo tuetaj kuerwa suko! Nagadełaś głypory na nój temar a reyaz co?!(A ty czegi tutaj kurwa suko! Nagadałaś głupoty na mój temat a teraz co?!)-on jest trochę za bardzo zchlany. Plącze się w słowach... UPS... -Spierdalaj Devries. Myślałam ,że jesteś inny niż ci wszyscy chłopcy z naszej szkoły. Ale się myliłam. Zresztą jak zawsze. A ty suko... Nie znam gorszej jędzy niż ty.-mówiłam przez łzy po czym odeszłam rycząc.