•69•

568 27 2
                                    

Wstaję rano z bulem głowy. Niic nie pamiętam.
Kac. Zajebiście Jo..
Odwracam się na bok i widzę jeszcze śpiącego Leo.
Bez koszulki.
Noooorma.
Uśmiecham się na ten widok i wstaję. Kieruję się w stronę łazienki.
Wchodzę i zamykam za sobą drzwi. Podchodzę do lustra i...
-KURDE!-piszcze.
Byłam dosłownie...Naga. Zakręciłam ręcznik wokół talii i wybiegłam z łazienki.
-Leo!-krzyknęłam szturchając go.
-Zostaw mnie siło nieczysta...-mruczy przekręcając się na bok.
-Leondre do cholery!-krzyczę i ściągam z niego kołdrę. Ale szybko tego pożałowałam.

Po ściągnięciu materiału z bruneta był on... Był on bez gaci!?
Przykryłam go i wróciłam do łazienki się przebrać.
Po zrobieni tych czynności wyszłam z pomieszczenia.
Chłopak siedział już ubrany w dres na łóżku.
-Powiedz mi...-powiedział zachrypniętym głosem w moją stronę.
-Co?!-warknęłam,bo byłam zdenerwowana ok?
-Czemu ja byłem bez bokserek?-zapytal lekko się śmiejąc.
-I z czego się śmiejesz?
-Bo to śmieszne.
-Aha okej. To teraz może ty mi powiesz,czemu JA byłam bez niczego?!
-Ja nic nie pamiętam,bo wczoraj wypiłem trochę i...
-Wait!
-Co?!
-Jeśli ja byłam naga...i ty też...-mówiłam to rozglądając się wokół łóżka.
-To czy my...-powiedzial brunet.

Ja na te słowa spojżałam na niego i szybko zbiegłam po schodach na dół.

-Dziewczyny czy wy wiecie co wczoraj sie działo?!-zapytałam,gdy zobaczyłam je wszystkie.
-Noo...jak przyszłam z Patem to troszkę dzwięków wywodziło się z waszego pomieszczenia,aleee nie powiem,że wy-powiedziała wskazując na Se,Olivię i Natt-też napewno nie byłyście święte tej nocy.-mówiła,a te wypluły herbetę.
-CO?!-pisnęły wszystkie na głos.
-Właśnie. CO?!-tak samo pisnęłam.
-Noo...-powiedziała i wyszła z kuchni.
-Laski... Pamiętacie coś?-zapytała Seana
-Nic.
-Pustka
-Zero
-A jeśli...
-O nie... Nawet o tym nie myśl. Za dwa tygodnie zrobimy testy. Ale na 98% wyjdą negatywne.
-Dlaczego 98%?-zapytałam siadając na blacie.
-Boo...90% to nie było nic,a 2% to,że...no zaruchali.-odpowiedziała Olivia.
-Ahaa...to moo...-nie dokończyłam,bo do kuchni wpadła Martyne.
-JoJo. Patrz!-krzyknęła pokazując mi telefon.
-Co jest?

Gdy wpatrzyłam się w telefon to...
******streed 34! Dom Leo!
A na nim... Wybita szyba,pomazane drzwi w znak "A"

Ja tylko wyrwałam dziewczynie telefon i krzyknęłam w ich stronę "pakujcie się" i pobiegłam do naszego pokoju.

-Leo do cholery!-krzyknęłam będąc na korytarzu.
-Co się stało?
-Patrz!-krzyknęłam pokazując mu wiadomość.
-Boże...
-Pakuj się,a nie Boże!-krzyknęłam i wbiegłam do pokoju odkładajac telefon na stolik.
Zwinnie wyjęłam walizki i zaczęłam pakować rzeczy.

**************
Heej.
Przepraszam,że tak późno,ale nie miałam pomysłów xd

Marika💙

Can I Call You My Babe•L.D• 2cz. Hopeful||L.D||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz