*przepraszam,że nie pojawiły się obiecane rozdziały w tygodniu,ale miałam"problemy z telefonem¿ xDD"*
Rooooozdział benks👇
[...] Sama,więc ruszyłam w stronę mojego domu.
Idę,idę i idę...ta droga nadal się nie kończy.
Jest nudno,więc postanowiłam puścić sobie bardzo popularną teraz piosenkę "DESPACITO".Idę ulicą i jak to ja śpiewam sobie na głos,bo czemu nie?
-Nhsshdd DESPASITO kdjjsesu MARO SKRITO!!! SUBASUBASUBASUBAAAAA!!!!!1!2
Podśpiewuję sobie tak pięknie,gdy nagle ktoś się do mnie odzywa.
-Ładnie śpiewasz.-powiedział...eh Leondre.
-Szybki jesteś Devries.-powiedziałam czerwona,chowając słuchawki wyłączając przy tym telefon.
Heloł? Chwilę temu był w szkole i ja wyszłam wcześniej niż on,a tu taka niespodzianka!!!
-Ładnie Ci w czerwonym,ale wolę Ciebie w odcieni niebieskiego.-powiedział poważnie.
-Mówisz?-pytam i wyobrażam sobie mnie ubraną w takie odcienie.
-Masz gust,ale wiesz ja cał...CZEMU ROZMAWIAMY O DAMSKICH SPRAWACH?
-Lubię dziewczyny.-uśmiechnął się.
-No mam nadzieję...
-To dobrze?
-Oczywiście!-powiedziałam unoszą ręce do góry.
-Mrau maleńka-powiedział dwuznacznie ruszając brwiami blondyn.
-Co ja kot?
-Koty są słodkie...
-Nie lubię kotów.-powiedziałam z kamienną miną.
-To źle...-powiedział.
-Bo?-zapytałam.
-Bo wtedy mamy inne poglądy i nie możemy być razem...
-To raczej dobrze...pff...
-No nie...-pokiwał głową.
-Ale Ci humorek dopisuje...-powiedziałam odchodząc
-No czekaj!-krzyknął podbiegając do mnie.-No przepraszam.
-Spieszę się...-idę dalej.
-Mogę Cię chociaż odprowadzić?-zapytał stając mi na drodze.
-A zejdziesz mi z drogi?
-Nie.
-A więc jeśli nie ruszysz czterech liter i co tam jeszcze masz to...tak.-powiedziałam zżenowana.
Jest powiedział chyba szczęśliwy chłopak i tak oto ruszyliśmy w stronę mojego domu.
Przez drogę do mieszkania próbowałam mieć grobową minę i się nie odzywać,ale blondasek wygrał okej¿
Caaały czas gadał...Głupoty,ale czasem powiedział też coś poważnego...
Na każdym opowiadaniu o jego dzieciństwie chciałam się nie śmiać,ale sama wybuchałam.A jak tylko nastała moja oczekiwana cisza i ja miałam smutny wyraz twarzy chłopak próbował mnie rozbawić.
Może i jest wkurzający i z czasem żałosny,ale można się przy nim pośmiać. Jest chyba nawet fajny...
ONIE ŚMIESZKI!1!!1! CO TO TO NIE!
W taki oto sposób dotarliśmy do mojego domu.
-Dzięki...-powiedziałam z uśmiechem patrząc w ziemię.
-Nie ma za co księżniczko.-powiedział chłopak i poczochrał mi włosy swoją ręką.-Do jutra.
I poszedł...
Ciekawi mnie jego zachowanie...jest podejrzane.
***************
Hejkanaklejka! XdWracam i pisam xddd
Kto również ze mną czeka na następne koncerty barsów w PL pisze w komentarzu "RAKBUS" i melduje się gwiazdką!!!❤
Haha xd jestem taka beczkowa,że to taki hiiiiiiit XDDDDadDAdadDDD
CZYTASZ
Can I Call You My Babe•L.D• 2cz. Hopeful||L.D||
Fanfiction#194 w FANFICTION 29102017 #207 w FANFICTION 27102017 #225 w FANFICTION 07102017 #244 w FANFICTION 26012018 #7 w BAM 22102018